Typowy słabeusz i Legia. Znajdź różnice

Typowy słabeusz i Legia. Znajdź różnice fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek
Źródło: Transfery.info

Legia Warszawa pokonała w rewanżu zespół Zrinjskiego Mostar 2:0 i zagra w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Jest się z czego cieszyć?


Legioniści są w kolejnej rundzie, to fakt. Od gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów dzielą ich cztery spotkania. Z pozoru niewiele. Tym bardziej, że w kolejnym etapie czeka na nich ktoś z dwójki Trenczyn - Olimpija Ljubljana. Rywale groźni, ale z całą pewnością do pokonania. Myśląc o grze w wymarzonej Champions League takich przeciwników trzeba eliminować. No właśnie. I tu zaczynają się schody, bo czy mając w pamięci grę warszawian w spotkaniach z Bośniakami można w ogóle oczekiwać dobrych wyników w kolejnych meczach z wcale nie najmocniejszymi rywalami? Nie.


Do Mostaru piłkarze Besnika Hasiego wylecieli odbębnić mało przyjemny obowiązek. Skończyło się na 1:1. Większość zawodników prezentowała równy, bardzo słaby poziom. W kilku akcjach błysnął debiutujący Thibault Moulin, który pokazał, że faktycznie wie, jak z gracją rozegrać akcję. Jeszcze bardziej aktywny był jednak Guilherme, którego rywale potrafili zatrzymać jedynie faulem. Do siatki trafił Nemanja Nikolić, który wykorzystał podanie właśnie Moulina. Kucharczyk, Duda i cała reszta za swoje występy powinna spalić się ze wstydu.

W rewanżu miało być lepiej. Zdecydowanie lepiej. Po pierwsze jeśli chodzi o wynik, a po drugie - samą grę. Rezultat faktycznie był lepszy, bo legioniści wygrali 2:0. Do siatki trafiali Nikolić i Nikolić. Celowa powtórka. Zabawa w znajdowanie różnic pomiędzy Legią, a typowym europejskim słabeuszem w tym momencie nie należy do zbyt długich. W pierwszych dwóch spotkaniach różnica była bowiem tylko jedna - legioniści mieli w swoim składzie węgierskiego snajpera, który strzela jak na zawołanie. Jeden jedyny piłkarz, który nie wiadomo nawet czy dalej będzie grał w klubie. Odejmijcie sobie jego bramki w dwumeczu z Bośniakami, to zobaczycie ile warta była w nim drużyna Legii.

Gdyby nie Nikolić, warszawiaków nie byłoby już w grze o Ligę Mistrzów. Nie wiemy jak dokładnie wyglądałaby dzisiaj stolica, ale pewnie znacznie różniłaby się od stanu sprzed wtorkowego spotkania.

Ktoś powie, że o to właśnie chodzi w piłce. Że różnicę robią jednostki. W tym wypadku to kompletnie nietrafiony argument. Jeśli celem Legii jest gra w Lidze Mistrzów, inni też muszą prezentować niezły poziom. A prawda jest taka, że legioniści na własnym stadionie paradoksalnie prezentowali się chyba jeszcze gorzej niż na wyjeździe. Momentami to Bośniacy byli stroną dominującą. Przede wszystkim - potrafili rozegrać piłkę. Znowu fatalny był Kucharczyk, podobnie Michaił Aleksandrow, a kontuzji nabawił się jeszcze Guilherme. Doszło do tego, że gdyby nie Arkadiusz Malarz, nawet gole Nikolicia niczego by nie dały. Wtedy nie byłoby już żadnej różnicy między Legią, a typowym europejskim słabeuszem. Legionistów po prostu można byłoby tak nazywać. 


Kompletnie nie rozumiem odwoływania się do sezonu 2014/2015, gdy piłkarze Legii też bardzo słabo rozpoczęli swoją przygodę z eliminacjami LM, a potem prezentowali się zdecydowanie lepiej. Zdecydowanie lepiej, czyli rozgromili słabych Irlandczyków i błysnęli w spotkaniu z Celtikiem Glasgow. To powinna być norma. Przygoda nie zakończyła się z ich winy, ale pamiętajmy, że nawet po przejściu Szkotów do pokonania był jeszcze jeden szczebel.


Tomasz Jodłowiec powiedział po rewanżu ze Zrinjskim, że styl nie był najważniejszy i warszawiacy mogą być z siebie zadowoleni. Na szczęście trener Hasi spojrzał na to trochę chłodniej. Tak czy siak, z samym Nikoliciem do Ligi Mistrzów nie wejdzie. Najgorsze jest to, że transfery zrobione za kasę ze sprzedaży Dudy w tak krótkim czasie też mogą wnieść niewiele.  

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Xabi Alonso zaskoczy wszystkich?! Sensacyjna decyzja wisi w powietrzu Xabi Alonso zaskoczy wszystkich?! Sensacyjna decyzja wisi w powietrzu „Kot bijący się echem w zupełnej d*pie”. Artur Boruc odpowiada TVP Sport „Kot bijący się echem w zupełnej d*pie”. Artur Boruc odpowiada TVP Sport Nowy faworyt do zastąpienia Jürgena Kloppa w Liverpoolu?! Nowy faworyt do zastąpienia Jürgena Kloppa w Liverpoolu?! Xabi Alonso coraz bliżej nowego klubu?! Wyraźny lider Xabi Alonso coraz bliżej nowego klubu?! Wyraźny lider Wtedy Arkadiusz Milik wróci do reprezentacji Polski. Michał Probierz deklaruje Wtedy Arkadiusz Milik wróci do reprezentacji Polski. Michał Probierz deklaruje „Albo będziemy sku*wielami, albo dostaniemy wpie*dol”. Wojciech Szczęsny nie owijał w bawełnę „Albo będziemy sku*wielami, albo dostaniemy wpie*dol”. Wojciech Szczęsny nie owijał w bawełnę Szykuje się ciekawy powrót do Lecha Poznań?! „Jest ostatnio w gazie” Szykuje się ciekawy powrót do Lecha Poznań?! „Jest ostatnio w gazie”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy