Gambijczyk kilka dni temu odszedł do Djurgardens IF. To dla niego powrót do klubu, który opuścił w 2012 roku przenosząc się wówczas do Poznania.
Prawy obrońca miał obowiązującą umowę z "Kolejorzem", dlatego nie mógł odejść za darmo. Jak zdradza "Sport.pl", Szwedzi zapłacili za niego przysłowiowe "grosze".
Sprzedaż 28-latka zasiliła konto Lecha o... 15 tysięcy euro. Biorąc pod uwagę fakt, że Poznaniacy w przeszłości zapłacili za niego 200 tysięcy euro, trudno mówić o jakimkolwiek zysku.