Rywal Legii. Gwiazdor „The Reds”, nowy Jay-Jay Okocha i lewacy

Rywal Legii. Gwiazdor „The Reds”, nowy Jay-Jay Okocha i lewacy fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek
Źródło: Transfery.info

W trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów Legia Warszawa zmierzy się z AS Trenčín, dwukrotnym mistrzem Słowacji. Jest się kogo obawiać?


Trenczynowi daleko do najbardziej utytułowanych słowackich drużyn. Dwa mistrzostwa przy ośmiu Slovana Bratysława czy sześciu Żyliny to skromny dorobek. Jest to jednak trochę mylne, bo założony w latach dziewięćdziesiątych klub po oba laury sięgnął w dwóch ostatnich sezonach. A z podium nie schodzi już od czterech lat. Bez wątpienia mamy więc do czynienia z najsilniejszą słowacką ekipą ostatnich lat.

W poprzednim sezonie Trenczyn zanotował tylko cztery porażki w lidze. Tyle samo co Slovan, ale o wiele rzadziej dzielił się punktami i ostatecznie wyprzedził go aż o 12 „oczek”. Największą cegiełkę dołożył do tego Gino van Kessel, który z 17 trafieniami na koncie został najlepszym strzelcem całej ligi. 23-latek w przeszłości reprezentował barwy AZ Alkmaar i Ajaksu Amsterdam, ale to sezon na Słowacji był dla niego zdecydowanie najlepszy w karierze. Obrońcy Legii nie muszą się go jednak obawiać, bo reprezentanta Curacao w Trenczynie już nie ma. Zimą interesowała się nim Pogoń Szczecin, ale ostatecznie to Slavia Praga wyłożyła na niego ponad milion euro.

Trenczyn co jakiś czas sprzedaje zresztą swoich zawodników za duże pieniądze. Rok temu Club Brugge zapłaciło za 19-letniego Brazylijczyka Wesleya milion euro. Do tego Fanendo Adi, Stanislav Lobotka, Moses Simon czy Ramon... Lista zawodników, których Słowacy wypromowali i sprzedali z dużym zyskiem jest naprawdę długa. Taka jest filozofia klubu. To autorski pomysł Holendra Tscheu La Linga, który od kilku lat nim kieruje.


Warto dodać, że to właśnie z Trenczyna ponad 10 lat temu do Zenita Sankt Petersburg odszedł Martin Skrtel, który później przez wiele lat reprezentował barwy Liverpoolu.

Przed trwającym sezonem słowacką drużynę opuścił nie tylko Van Kessel. Mitchell Schet, który uzbierał sześć goli i osiem asyst w lidze odszedł do Slovana, środkowy pomocnik Ryan Koolwijk wrócił do Holandii, a grający z przodu, bardzo uniwersalny, David Guba, trafił do Niecieczy. W ostatnim spotkaniu z Arką Gdynia popisał się nawet asystą przy golu Vladislavsa Gutkovskisa. Poślizgnięcie - pierwsza klasa.

Kto przyszedł do klubu? Oprócz kilku młodych Słowaków, kolejni rodacy La Linga - stoper Jeffrey Ket oraz napastnicy Jamarro Diks i Rangelo Janga. I to właśnie na tego ostatniego trzeba uważać najbardziej. W poprzednim sezonie 24-latek strzelał jak na zawołanie w drugoligowym holenderskim Dordrechcie. W Trenczynie też zaczął już zdobywać bramki. W dwumeczu drugiej rundy eliminacji z Olimpiją Ljubljana trafił do siatki dwukrotnie.

Oczywiście legioniści muszą uważać też na innych. Prowadzona przez młodego Martina Sevelę ekipa jest naprawdę wyrównana. Ważną rolę odgrywa w niej grupka zawodników z Nigerii. Najbardziej wyróżnia się filigranowy ofensywny pomocnik Ibrahim Rabiu, którego większości kibiców nie trzeba raczej przedstawiać. Miał być nowym Jay-Jayem Okochą, a swego czasu interesowały się nim m.in. Chelsea Londyn i Manchester United. W Sportingu Lizbona, PSV Eindhoven i Celtiku Glasgow, w których grał nie potrafił jednak pokazać, na co go stać. Póki co do osiągnięć Okochy mu daleko, ale na pewno jest na fali wznoszącej. Ostatnio mówiło się o jego transferze do Turcji.




Na lewej obronie występuje jego rodak, 20-letni Kingsley Madu i on pewnie też długo w Trenczynie grać nie będzie. Podobnie może być z młodziutkimi Aliko Balą i Samuelem Kalu, którzy w tym sezonie strzelili już po golu. Jest też oczywiście Matus Bero. Olbrzymi słowacki talent. 20-letni pomocnik w poprzednim sezonie ustrzelił w lidze 15 goli. Już jest wart około miliona euro.


Trenczyn już poprawił wynik z eliminacji Ligi Mistrzów w poprzednim sezonie. Wtedy to słowacka ekipa odpadła ze Steauą Bukareszt. Ostatnie spotkania w drugiej rundzie z Olimpiją pokazały, że Słowacy strzelają gole niemal z taką samą łatwością jak je tracą. W ciągu pierwszych 30 minut obu spotkań podopieczni Seveli zdobyli aż sześć bramek. Prowadząc odpowiednio 4:0 i 2:0 całkowicie tracili jednak koncentrację. Skończyło się szczęśliwie, ale o ich awansie zadecydowała tylko większa liczba goli strzelonych na wyjeździe.

Kibice? Sam Trenczyn to 50-tysięczne miasteczko. Ich najbardziej zagorzali fani uchodzą za typowo lewacką ekipę, więc na trybunach i poza nimi może być ciekawie. Pierwszy mecz, którego gospodarzem będą Słowacy rozegrany zostanie w Żylinie, więc zainteresować się nim mogą nie tylko fani z Warszawy i Trenczyna.

Jeszcze przed tym spotkaniem, które odbędzie się 27 lipca, Słowacy zagrają w lidze z FK Senica. Póki co są bez punktów, bo w pierwszym meczu ligowym ulegli MFK Zemplin Michalovce 1:2.


AKTUALIZACJA: Matus Bero opuścił już Trenczyn. Od teraz będzie grał w Turcji: (KLIK)

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] „Zapomnij”. Jarosław Królewski z jasną deklaracją w sprawie trenera Wisły Kraków „Zapomnij”. Jarosław Królewski z jasną deklaracją w sprawie trenera Wisły Kraków Wojciech Kowalczyk „kąsa” właściciela Rakowa Częstochowa Wojciech Kowalczyk „kąsa” właściciela Rakowa Częstochowa „To oczywiście musiał być on”. Niechciany w Rakowie Częstochowa, bohaterem Górnika Zabrze „To oczywiście musiał być on”. Niechciany w Rakowie Częstochowa, bohaterem Górnika Zabrze 60 milionów euro! FC Barcelona chce zamknąć wielki transfer jeszcze przed EURO 2024 60 milionów euro! FC Barcelona chce zamknąć wielki transfer jeszcze przed EURO 2024 Bernardo Silva chce hitowego transferu Bernardo Silva chce hitowego transferu Xavi rozmawia z nowym klubem Xavi rozmawia z nowym klubem Drużyna Kacpra Kozłowskiego ma... mniej niż zero punktów. Vitesse Arnhem spadło z Eredivisie po ponad 30 latach [OFICJALNIE] Drużyna Kacpra Kozłowskiego ma... mniej niż zero punktów. Vitesse Arnhem spadło z Eredivisie po ponad 30 latach [OFICJALNIE] Ernest Muçi z ładnym golem. Perfekcyjnie przymierzył z dystansu Ernest Muçi z ładnym golem. Perfekcyjnie przymierzył z dystansu

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy