Gdy Polak za Polaka daje majątek. Drożsi od „Figo”!

Gdy Polak za Polaka daje majątek. Drożsi od „Figo”! fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek
Źródło: Transfery.info

Zagłębie Lubin wykupiło Filipa Starzyńskiego z Lokeren za 500 tysięcy euro. Dla „Miedziowych” to najwyższy transfer w historii, ale „Figo” daleko do najdroższych rodaków kupowanych przez polskie kluby.

Wzięliśmy pod uwagę zarówno transfery Polaków grających wcześniej za granicą, jak i transakcje między ekstraklasowymi klubami. Pod lupą XXI wiek. 

Bartłomiej Pawłowski (2014/2015, Widzew - Lechia Gdańsk, 600 tysięcy euro)


Chwilę wcześniej Pawłowski powrócił z hiszpańskich wojaży. Jedna bramka w La Liga nie wystarczyła, żeby Malaga zdecydowała się na wykupienie go z Widzewa. Łodzianie chcieli 700 tysięcy euro, Hiszpanie proponowali dużo mniej i temat upadł. Tak do walki wmieszała się Lechia, która była przekonana, że robi świetny interes. Pawłowski jednak bardzo szybko poszedł na wypożyczenia do Zawiszy Bydgoszcz i Korony Kielce. Ciekawe jak pójdzie mu w Gdańsku w tym sezonie.


Marcin Burkhardt (2006/2007, Amica Wronki – Legia Warszawa, 650 tysięcy euro)


Burkhardt miał wtedy 22 lata. Pierwszą drużynę Amiki opuścił z powodu konsumpcji piwka podczas zgrupowania drużyny z Wronek. Chwilę później wypożyczono go do Warszawy, a z racji tego, że od razu nieźle się wkomponował i pomógł w zdobyciu mistrzostwa, Legia postanowiła go wykupić. W Warszawie grał jeszcze przez dwa lata, ale - również z powodu kontuzji - na boisku pojawiał się coraz rzadziej.

Maciej Iwański (2008/2009, Zagłębie Lubin - Legia Warszawa, 650 tysięcy euro)

Mistrzostwo i Superpuchar Polski - z takimi trofeami zdobytymi z Zagłębiem, Iwański przenosił się do Warszawy. Legia interesowała się nim już zresztą dużo wcześniej. Zanotował w jej barwach dwa pełne sezony. Momentami prezentował się naprawdę dobrze. Kreował grę i dostał nawet opaskę kapitańską. Po przeniesieniu do rezerw nie miał jednak czego szukać w stolicy. Odszedł do Turcji.




Maciej Sadlok (2010/2011, Ruch Chorzów - Polonia Warszawa, 675 tysięcy euro)

Józef Wojciechowski dogadał się z Ruchem już latem, ale Sadlok trafił do Warszawy pół roku później. Razem z Ebim Smolarkiem, Arturem Sobiechem i całą resztą miał zdobyć mistrzostwo Polski. Skończyło się na miejscu w środku tabeli. Sadlok zanotował w barwach Polonii w sumie 31 ligowych spotkań. Po nich wrócił do Chorzowa.


Michał Pazdan (2015/2016, Jagiellonia Białysok - Legia Warszawa, 700 tysięcy euro)

Transferowy strzał w dziesiątkę legionistów. W poprzednim sezonie zdecydowanie jeden z najlepszych obrońców Ekstraklasy. Z jeszcze lepszej strony Pazdan pokazał się jednak na mistrzostwach Europy, po których nastała przecież „Pazdomania”. Cały czas mówi się o jego odejściu z Warszawy, ale ciekawe czy w razie pozostania w stolicy, dalej będzie się tak wyróżniał na tle innych zawodników.


Daniel Łukasik (2014/2015, Legia Warszawa - Lechia Gdańsk, 800 tysięcy euro)


Łukasik był na Legię po prostu za słaby. Zdobytych w jej barwach mistrzostw i pucharów nikt mu jednak nie odbierze. Lechia zapłaciła za niego 800 tysięcy, ale w jej barwach też nie pokazał niczego wielkiego. Niedawno głośno mówiło się o jego odejściu z Gdańska, ale póki co nie pojawiły się żadne konkrety.

Michał Masłowski (2014/2015, Zawisza Bydgoszcz – Legia Warszawa, 800 tysięcy euro)

To miało być naprawdę duże wzmocnienie legionistów. Z gwiazdy Ekstraklasy Masłowski stał się tymczasem zwykłym przeciętniakiem. Albo i jeszcze gorzej. Swoje zrobiła oczywiście kontuzja pleców, ale nawet jeśli „Masło” był w pełni sił, nie wnosił niczego do gry Legii. Wypożyczenie do Piasta Gliwice ma pomóc wrócić mu na właściwe tory. Warszawski klub chciałby też pewnie odzyskać znaczną część pieniędzy z tego transferu.




Artur Sobiech (2010/2011, Ruch Chorzów - Polonia Warszawa, milion euro)


O Sobiechu już wspomnieliśmy. Nie udało mu się zaprowadzić Polonii na szczyt, ale dziewięć trafień w 23 ligowych spotkaniach trzeba uznać za niezły wynik. Snajper podpisał z „Czarnymi Koszulami” trzyletnią umowę, ale już po roku odszedł do Hannoveru 96. Prezes Wojciechowski pieniędzy nie stracił, bo Niemcy wyłożyli nieco ponad milion.


Rafał Murawski (2010/2011, Rubin Kazań - Lech Poznań, milion euro)


Lechici nie żałowali gotówki, ale pamiętajmy, że kilkanaście miesięcy temu sprzedali Murawskiego Rosjanom za ponad trzy miliony. Do tego mieli też sporo pieniędzy z transferu Roberta Lewandowskiego. Czy „Muraś” wart był takiej kasy? W Rosji mu nie wyszło, ale na krajowym podwórku zawsze dodawał jakości. Potwierdza to w Pogoni Szczecin.  

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Xabi Alonso zaskoczy wszystkich?! Sensacyjna decyzja wisi w powietrzu Xabi Alonso zaskoczy wszystkich?! Sensacyjna decyzja wisi w powietrzu „Kot bijący się echem w zupełnej d*pie”. Artur Boruc odpowiada TVP Sport „Kot bijący się echem w zupełnej d*pie”. Artur Boruc odpowiada TVP Sport Nowy faworyt do zastąpienia Jürgena Kloppa w Liverpoolu?! Nowy faworyt do zastąpienia Jürgena Kloppa w Liverpoolu?! Xabi Alonso coraz bliżej nowego klubu?! Wyraźny lider Xabi Alonso coraz bliżej nowego klubu?! Wyraźny lider Wtedy Arkadiusz Milik wróci do reprezentacji Polski. Michał Probierz deklaruje Wtedy Arkadiusz Milik wróci do reprezentacji Polski. Michał Probierz deklaruje „Albo będziemy sku*wielami, albo dostaniemy wpie*dol”. Wojciech Szczęsny nie owijał w bawełnę „Albo będziemy sku*wielami, albo dostaniemy wpie*dol”. Wojciech Szczęsny nie owijał w bawełnę Szykuje się ciekawy powrót do Lecha Poznań?! „Jest ostatnio w gazie” Szykuje się ciekawy powrót do Lecha Poznań?! „Jest ostatnio w gazie” OFICJALNIE: Znów to zrobił... Sandro Tonali oskarżony o obstawianie zakładów po transferze do Newcastle United OFICJALNIE: Znów to zrobił... Sandro Tonali oskarżony o obstawianie zakładów po transferze do Newcastle United

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy