W lutym tego roku Lionel Messi i Luis Suárez zaskoczyli piłkarski świat wykonaniem rzutu karnego. Kiedy "Blaugrana" prowadziła z Celtą Vigo 3:1, sędzia podyktował "jedenastkę", do której podszedł Argentyńczyk. Ten jednak nie strzelił na bramkę, a podał do wybiegającego Suáreza, który tym samym skompletował hattricka.
Nie był to oczywiście pierwszy taki przypadek - jako pierwsi takiego karnego wykonali Johan Cruyff i Jesper Olsen z Ajaksu w 1982 roku, a później powtórzyć to próbowali między innymi Henry i Pires w Arsenalu. Do tych, którym "nie wyszło" dołączyli teraz piłkarze peruwiańskiego Alianza Atlético. Chociaż trzeba przyznać, że byli naprawdę blisko.
Mecz Alianzy z Sport Huancayo zakończył się ostatecznie remisem 0:0.