Pod Wawelem wejście smoka. Pytanie - co dalej?

Pod Wawelem wejście smoka. Pytanie - co dalej? fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek
Źródło: Transfery.info

Jakub Meresiński w spektakularny sposób wita się Ekstraklasą. Podobno nawet smok wawelski się wystraszył. Boją się i zastanawiają również kibice. Zresztą, nie tylko oni.

Minęło już kilka dni od oficjalnego odejścia Bogusława Cupiała z Wisły Kraków. Początkowo informacja o nowym właścicielu „Białej Gwiazdy” spotkała się ze sporą liczbą przychylnych komentarzy. „Nadchodzi nowe”, „Świeża osoba przywróci blask Wisełce”, „Dobrze, że Cupiał odchodzi”. Mniej więcej takie nastroje panowały w pierwszych godzinach. Z każdą kolejną zachwyty jednak malały. Przede wszystkim przez brak przejrzystości i szczegółowych informacji o nowym włodarzu czy też włodarzach krakowskiego klubu. Bo o ile Marek Citko każdemu jest dobrze znany, to pan Meresiński już nie.

Przeciętny ekstraklasowy kibic po raz pierwszy mógł o nim usłyszeć raptem kilka tygodni temu, gdy media zaczęły trąbić o tym, że przejmie Koronę Kielce. Ostatecznie nic z tego nie wyszło. W Kielcach zresztą zbyt dobrego wrażenia po sobie nie pozostawił. Citko również. Wystarczy przytoczyć reakcję na wieść o potencjalnej transakcji jednego z zawodników, który wcześniej z nim współpracował. - Jeśli on tu przychodzi, to ja stąd spierd**** - skwitował tylko. Ale nie o nim ten wywód.

Zaraz po wiadomości o przejęciu Wisły przez Meresińskiego, wszyscy zaczęli wyszukiwać informacji, kim dokładnie jest najmłodszy właściciel ekstraklasowego klubu, skąd ma pieniądze i czy faktycznie to on będzie rządził „Białą Gwiazdą”. Absolwent Instytutu Prawa i Administracji, prezes firmy projekt-gmina.pl, autor książki „Wrogie przejęcie”... Sami przyznacie, że to niewiele. A z racji tego, że sam Meresiński nie zamierzał się nikomu dokładniej przedstawiać, zaczęły pojawiać się domysły.

Oyudo Evans Ezuche. To on ma stać za Citko i Meresińskim, a przynajmniej taką informację jako pierwszy podał portal futbolplus.pl. 59-letni Nigeryjczyk z Lublina działa m.in. w branży energetycznej i budownictwie. Jego dokładny majątek nie jest znany, ale nowina o tym, że swego czasu chciał wykupić pakiet większościowy Manchesteru United, o ile zgodna z prawdą, robi wrażenie.

Zaraz potem, za lovekrakow.pl, gruchnęła wiadomość dotycząca zarzutów, jakie częstochowska prokuratura postawiła Meresińskiemu w 2014 roku. Tym razem reakcja była natychmiastowa.

„W związku z ostatnimi publikacjami medialnymi, atakującymi osobę Pana Jakuba Meresińskiego, w których wskazuje się, jakoby dopuścił się on przestępstw prania brudnych pieniędzy oraz narażenia Skarbu Państwa na wielomilionowe straty - mając na względzie potrzebę wyeliminowania nieprawdziwych oraz nieznajdujących uzasadnienia w dowodach, powielanych w wielu środkach masowego przekazu twierdzeń, należy podnieść, iż zgodnie z art. 42 ust. 3 Konstytucji RP: Każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu.

(...) Zaznaczyć należy, iż Pan Jakub Meresiński podejmie wszelkie kroki prawne, aby przeciwdziałać rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji godzących w jego dobra osobiste”.

 

To część oświadczenia podpisana przez adwokata Nicholasa Cieslewicza. Ze wszystkim oczywiście się zgadzamy. Oskarżony, nie znaczy winny. Pojawiła się jednak kolejna niejasność. A najprostszym sposobem na przeciwdziałanie rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji jest po prostu przejrzyste przedstawienie faktów dotyczących swojej osoby.

Nie ma się co dziwić, że w całej sprawie głos zabrał Zbigniew Boniek. „Jeżeli ktoś ma 30 lat i nie umie odpowiedzieć skąd ma kasę i dlaczego jest bogaty to sprawa śmierdzi na odległość. Tyle w temacie!” - napisał na Twitterze prezes PZPN. Trafił w samo sedno. Meresiński jednak znowu dość szybko odpowiedział. „Jak ktoś jest prezesem PZPN i nie bierze pensji to śmierdzi to na odległość...”. Początkowo można było mieć wątpliwości czy to na pewno jego prawdziwe konto, ale wszystko wskazuje na to, że tak. Riposta w sam raz na dzień po przegranych derbach.

Wystarczy wejść na forum kibiców „Białej Gwiazdy”, żeby zobaczyć, że wśród fanów jest coraz bardziej nerwowo. Niektórzy po prostu boją się o przyszłość swojego klubu, zastanawiają, co będzie dalej. Cały czas nie są znane konkretne plany na sportowy rozwój Wisły. Nie pozostaje nam nic innego jak czekać na pięć transferów, które zostały zapowiedziane kilka dni temu. Coś nam jednak mówi, że do tego momentu światło dzienne ujrzą kolejne niejasne informacje o Meresińskim. Nie patrząc na to czy są one zgodne z prawdą, czy nie, związane z nimi zamieszanie z całą pewnością nie wpływa dobrze na wizerunek klubu.

„Nieważne jak o tobie mówią, ważne by mówili”. W tym wypadku ta zasada może przynieść więcej strat niż pożytku. 


Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Wieczysta Kraków obejdzie się smakiem? Ma dużą rywalizację w sprawie głośnego transferu Wieczysta Kraków obejdzie się smakiem? Ma dużą rywalizację w sprawie głośnego transferu Sprawa hitowego transferu Realu Madryt utknęła w martwym punkcie Sprawa hitowego transferu Realu Madryt utknęła w martwym punkcie Chwicza Kwaracchelia wstrzymał rozmowy z Napoli. Najpierw chce przejrzeć ofertę od giganta Chwicza Kwaracchelia wstrzymał rozmowy z Napoli. Najpierw chce przejrzeć ofertę od giganta Z Legii Warszawa do Śląska Wrocław?! Z Legii Warszawa do Śląska Wrocław?! Pogoń Szczecin z klarownym stanowiskiem. Piłkarz może szukać sobie nowego klubu Pogoń Szczecin z klarownym stanowiskiem. Piłkarz może szukać sobie nowego klubu Legia Warszawa ma go wykupić Legia Warszawa ma go wykupić „Sali wszedł i mówi, że tak słyszał u mechanika”. To pytanie rozbroiło Mariusza Rumaka „Sali wszedł i mówi, że tak słyszał u mechanika”. To pytanie rozbroiło Mariusza Rumaka Zagłębie Lubin pytało o piłkarza Pogoni Szczecin. Działacz potwierdził Zagłębie Lubin pytało o piłkarza Pogoni Szczecin. Działacz potwierdził

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy