„Fani” Realu powariowali. Jedźcie do Madrytu, żeby zobaczyć idoli

„Fani” Realu powariowali. Jedźcie do Madrytu, żeby zobaczyć idoli fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek
Źródło: Transfery.info

Zawsze mieliśmy spory dystans do tzw. fanatyków zagranicznych klubów. Tego co się dzieje po losowaniu fazy grupowej Ligi Mistrzów bez komentarza pozostawić jednak nie można.

2 listopada Legia Warszawa rozegra na Łazienkowskiej spotkanie z Realem Madryt. I właśnie o ten mecz się rozchodzi. Chwilę po losowaniu w głowach wielu polskich fanów „Królewskich” zrodziła się bowiem myśl: „Oho, w końcu zobaczę Cristiano i spółkę na żywo. Do Warszawy jadę na pewno!”. Po krótkim czasie doszło jednak do nich, że kupno biletu wcale nie będzie takie łatwe, żeby nie napisać niemożliwe. Pojawiła się frustracja. Tak ogromna, że nawet ciężko to opisać. My wiele w komentarzach czy na różnych forach już widzieliśmy, ale to co dzieje się teraz, to szczyt błazenady i beki.

I nie chodzi o jeden, dwa czy pięć wpisów. Tego jest mnóstwo. Bo spotkania z Realem nie zobaczą na żywo prawdziwi kibice, bo przecież „warszafka” ma najlepiej, bo kibole z Żylety tego meczu oglądać nie muszą, bo będą gwizdać na Cristiano (i to na pewno dlatego, że są za Messim!!), bo Cristiano będzie wtedy źle grał... To tylko część. Wielkie oburzenie związane jest też z tym, że Legia rozegra to spotkanie przy Łazienkowskiej, a nie na Stadionie Narodowym, gdzie pomieściłoby się więcej ludzi.

- Nigdy o tym nie myśleliśmy, nasz dom jest na Ł3. To nie jest żaden „Super Mecz” czy inne takie spotkanie - przyznał w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Bogusław Leśnodorski, kończąc w zasadzie wszelkie spekulacje.

To jasne, że wpływy z meczu na Narodowym byłyby większe, ale Legii nie ma się co dziwić. Legioniści mają swój stadion i to na nim powinni rozgrywać wszystkie spotkania. Tutaj w zasadzie nie ma żadnej dyskusji. Jeśli już warszawscy działacze mieliby się do takiej opcji przychylać, to tylko po to, żeby mecz (tak samo jak potyczki z Borussią i Sportingiem) zobaczyło więcej kibiców Legii. Nie Realu czy pozostałych dwóch rywali.

Najgłośniej krzyczący w dupie mają polski klub, który wywalczył historyczny awans do Champions League, a chodzi im tylko i wyłącznie o zobaczenie w akcji przybyszów z Madrytu. A skoro tak, proponujemy im po prostu wyjazd do Hiszpanii. „Królewscy” rozgrywają w sezonie masę spotkań, a bilety lotnicze można znaleźć w naprawdę atrakcyjnych cenach. Do tego dojdzie fajna przygoda związana z samym wyjazdem.

„Od wczoraj dostałem 11 zapytań o bilety „na Real”. Po trzecim odsyłałem z pytaniem o nie...do Madrytu” - napisał na Twitterze Łukasz Jurkowski. 10/10.  

Nie negujemy tego, że sporo Polaków mniej lub bardziej regularnie gości na Santiago Bernabéu, ale mamy wrażenie, że jeszcze więcej jest osób, które wybrać się nigdzie nigdy nie zamierzały i nie zamierzają. W telewizji spotkań „Królewskich” też nie śledzą, bo po co. Ale Real jest fajny - o tym trąbią od rana do wieczora. „I super byłoby go zobaczyć w Warszawie”.


Śmieszne to, ale i smutne. Po prostu głupie. Przebija nawet reprezentacyjnych Januszy. Oczywiście nie odnosimy tego do wszystkich ludzi trzymających kciuki za Real. Kto ma trochę oleju w głowie, będzie zresztą wiedział, że nie chodzi o niego.  

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Zawodzi w Śląsku Wrocław na całej linii, ale Jacek Magiera jeszcze go nie skreśla. „Popracuję z nim” Zawodzi w Śląsku Wrocław na całej linii, ale Jacek Magiera jeszcze go nie skreśla. „Popracuję z nim” Wojciech Szczęsny jak Gianluigi Buffon. Juventus ma plan na przyszłość gwiazdy reprezentacji Polski Wojciech Szczęsny jak Gianluigi Buffon. Juventus ma plan na przyszłość gwiazdy reprezentacji Polski Trzeba będzie zapłacić za niego blisko 47 milionów euro. Kluby z Premier League zainteresowane Trzeba będzie zapłacić za niego blisko 47 milionów euro. Kluby z Premier League zainteresowane Agent Alphonso Daviesa oburzony. „Dostaliśmy ultimatum” Agent Alphonso Daviesa oburzony. „Dostaliśmy ultimatum” Jacek Krzynówek namaścił po latach swojego następcę w reprezentacji Polski „On to ma” Jacek Krzynówek namaścił po latach swojego następcę w reprezentacji Polski „On to ma” Manchester United zdeterminowany w walce o defensora. Jako karty przetargowej może użyć Masona Greenwooda Manchester United zdeterminowany w walce o defensora. Jako karty przetargowej może użyć Masona Greenwooda Felipe Melo nie gryzł się w język w sprawach Daniego Alvesa i Robinho. „Mam piętnastoletnią córkę...” Felipe Melo nie gryzł się w język w sprawach Daniego Alvesa i Robinho. „Mam piętnastoletnią córkę...” Górnik Zabrze czeka na Legię Warszawa. Szykuje się rekord na trybunach Górnik Zabrze czeka na Legię Warszawa. Szykuje się rekord na trybunach

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy