Snajper Leicester City napisał dość barwną autobiografię, której fragmenty przytaczane są w angielskich mediach. W książce „Jamie Vardy: Znikąd. Moja historia” będzie można przeczytać choćby o przedmeczowych zwyczajach 29-latka.
Jak one wyglądają?
Od
sezonu 2013/2014 Vardy wypija przed każdym spotkaniem trzy Red
Bulle. Pierwszego rano, zaraz po przebudzeniu. Śniadanie - omlet z
serem, fasolą i szynką - zjada około godziny 11, popijając
potrawę kolejnym „energetykiem”. Trzeciego Red Bulla wypija
chwilę przed rozgrzewką. W międzyczasie, już po przybyciu do
klubu, raczy się podwójnym espresso. Zwykle robi to z Marcinem
Wasilewskim.
Vardy wspomina też, że w dniu
poprzedzającym mecz wypija szklankę wina. „Po prostu łatwiej mi
się wtedy zasypia” - przekonuje.
W książce przeczytać będzie można również o innowacyjnej walce ze skurczami mięśni. Vardy próbował się ich pozbyć wypijając miksturę z wódki i „Skittlesów”.