Nas oczywiście najbardziej martwi uraz Arkadiusza Milika. 22-latek w spotkaniu z Danią zerwał więzadło krzyżowe. Snajper Napoli przeszedł już operację, która przebiegła zgodnie z planem, ale i tak czeka go bardzo długa przerwa. Może potrwać od czterech do sześciu miesięcy. Nie zapominamy również o Łukaszu Piszczku i Arturze Jędrzejczyku, który zszedł z boiska w pierwszej połowie meczu z Armenią. W tym wypadku na szczęście chodzi jednak o mniej poważne kontuzje.
To samo co Milika
spotkało Riccardo Montolivo. 31-latek zerwał więzadła w meczu z
Hiszpanią. Dla Włocha jest to tym większy dramat, bo przecież
kilka miesięcy temu przez problemy ze zdrowiem opuścił Euro 2016.
Kontuzjowanych jest o wiele więcej.
Urazu kolana w meczu Hiszpanii z Albanią nabawił się Sergio Ramos.
Obrońca Realu nie zagra przez nią m.in. w najbliższym meczu Ligi
Mistrzów z Legią Warszawa. Giorgio Chiellini ma problemy z łydką,
a Neymar - rozciął łuk brwiowy.
Z zawodników, których w
ostatnich dniach dopadł „wirus FIFA” można zbudować naprawdę
niezłą jedenastkę.
FIFA próbuje zadośćuczynić za kontuzje odniesione w spotkaniach rozgrywanych pod jej egidą, ale dla samych klubów to zwykle tylko marne pocieszenie. Odszkodowania wypłacane są w momencie, gdy zawodnik musi pauzować przynajmniej przez 28 dni i są uzależnione od zarobków. Za uraz Milika Napoli może dostać ponad milion euro.