Hamburger, pizza i cola zamiast treningu, czyli... TOP futbolowych grubasków

Hamburger, pizza i cola zamiast treningu, czyli... TOP futbolowych grubasków fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek
Źródło: Transfery.info

Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu Gonzalo Higuaín, a całkiem niedawno piłkarze Korony Kielce. W piłkarskim światku co chwila ktoś zarzuca komuś, że o siebie nie dba i biega po boisku z bagażem zbędnych kilogramów.

Postanowiliśmy przypomnieć najbardziej znanych futbolowych grubasków.

Tomas Brolin

Szwedzki medalista mistrzostw świata i Europy z lat dziewięćdziesiątych. Na co dzień błyszczał w Parmie. Wtedy był jeszcze szczupły, ale problemy przyszły, gdy przeniósł się do Leeds United. Na Wyspach miał wypadek samochodowy, który walnie przyczynił się do zmiany sylwetki i szybkiego zakończenia kariery. Brolin zawiesił buty na kołku przed trzydziestką. Jakiś czas temu wrzucił do sieci takie oto piękne zdjęcie: 

Tomas Brolin


Neville Southall

Gwiazdor Evertonu i rekordzista pod względem liczby występów w reprezentacji Walii w latach osiemdziesiątych uchodził za jednego z najlepszych bramkarzy na świecie. Problemy z wagą zaczęły pojawiać się u niego pod koniec przygody z „The Toffees” i ciągnęły się już przez każdy kolejny klub, w którym występował.

Kevin Pressman

Bardzo podobna historia. Przez wiele lat miał pewne miejsce między słupkami Sheffield Wednesday. W sumie rozegrał w jego barwach ponad 400 spotkań. Z każdym kolejnym sezonem w ekipie Hillsborough, a potem w następnych klubach tylko przybierał na wadze.


Jeroen Verhoeven

Kilka lat temu próbował swoich sił w Ajaksie. Był to dla niego zresztą powrót na stare śmieci, bo to właśnie w Amsterdamie szkolił się jako dzieciak. Kariery jednak nie zrobił. Przy swoich 196 centymetrach wzrostu ważył wtedy 104 kilogramy. „Pizzamanem” nazywano go zresztą już wcześniej. Kibice mieli w zwyczaju wykrzykiwać nazwę włoskiego przysmaku, gdy tylko wykopywał piłkę.



John Hartson

Bohater i wielki wojownik, który wygrał z rakiem jąder. Zresztą, na murawie też zawsze prezentował taką samą postawę. Nigdy nie odstawiał nogi i zdobywał sporo bramek, najwięcej w barwach Celtiku. I właśnie nimi zamykał usta krytykom, których - nie licząc Glasgow - zawsze było sporo. Walijczyk po prostu lubił dobrze zjeść i się napić.

Adebayo Akinfenwa

Mięśnie - powiecie. Oczywiście, „Bestia” ma biceps rozmiarów naszych ud. Nie zmienia to jednak faktu, że można nazwać go futbolowym grubasem. Tym bardziej, że jego brzuszek momentami jest mocno widoczny. Jak sam mówi, posturę zawdzięcza swoim genom. - W mojej rodzinie wszyscy faceci są duzi - przyznał kiedyś.

Ferenc Puskás

Tak, tak, jeden z najwybitniejszych piłkarzy XX wieku był grubaskiem. Mistrz olimpijski, srebrny medalista mundialu, wielokrotny mistrz Hiszpanii z Realem Madryt, którego jest legendą... No właśnie. Przechodząc do stolicy miał osiemnaście kilogramów nadwagi. Jak sam po latach opowiadał, rozmawiając z Santiago Bernabéu miał brzuch jak balon. Oczywiście trochę popracował nad sylwetką, ale szczupły nie był już nigdy

Ferenc Puskas


Adriano


Szkoda, że to się tak potoczyło. Zamiast ciężkich treningów były snajper Interu wolał jednak imprezować. Do tego doszła śmierć ojca, po której jeszcze chętniej sięgał po alkohol. Procenty szybko przelały się na wagę, chociaż z tą kilka lat temu w Mediolanie i tak nie było jeszcze dramatu. Setkę dość wyraźnie przekroczył bodaj dopiero w Romie, kiedy to uznano go najgorszym graczem Serie A. Potem za brzuszek wyrzucono go z Corinthians. Ważył 106 kilogramów.

Aílton

Kilkanaście centymetrów niższy od Adriano. Z tego też względu z brzuchem wyglądał jak mała kuleczka. Nadwagę miał w zasadzie zawsze. Nie przeszkodziła mu ona jednak w sięgnięciu po koronę króla strzelców Bundesligi, co przekuło się bezpośrednio na historyczne mistrzostwo Werderu Brema. Po tym sukcesie błądził po kilkunastu innych klubach. A już po zawieszeniu butów na kołku zaczął reklamować kiełbaski. „Grilluj jak Ailton!”. Nośne hasło.




Ronaldo

Bezsprzecznie jeden z najlepszych snajperów i w ogóle piłkarzy w historii futbolu. Nigdy nie był kruszynką, problemy z wagą miał już na początku swojej kariery. W jej utrzymywaniu nie pomagały ciągłe kontuzje. Oczywiście do pewnego momentu „Il Fenomeno” trzymał jeszcze fason, ale na przykład przez mundialem w 2006 roku ważył już prawie 95 kilogramów.  Fatalną sylwetkę wypomniał mu nawet prezydent Brazylii, ale znakomity snajper zbyt mocno się tym nie przejął, sugerując w rewanżu, że głowa państwa ma problemy z alkoholem. Oczywiście później ważył jeszcze więcej. W kulminacyjnym momencie podobno nawet 115.

Ronaldinho

Kompletujemy brazylijski kwartet. Co prawda nigdy nie zapuścił się tak bardzo jak wyżej wspomnieni koledzy, ale chuderlakiem też nie był. Taki największy zjazd rozpoczął się bodaj w 2007 roku, a więc chwilę po tym, gdy Brazylijczyka wybrano najlepszym piłkarzem na świecie. Jego prawdziwa waga miała być jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic Camp Nou.

William Foulke

O nadwadze legendarnego angielskiego bramkarza można napisać książkę. I to pewnie nie jedną. „Fatty”, który w piłkę grał, nomen omen, grubo ponad 100 lat temu (w zeszłym roku minęła setna rocznica jego śmierci), mierzył co prawda prawie dwa metry wzrostu, no ale do tego ważył ponad 150 kilogramów. Prawdziwy rekordzista. O angielskim grubasku krążą legendy. Podobno zdarzało mu się łamać poprzeczki i podduszać swoich rywali w kałuży. Ich zdaniem robił to celowo, jego - po prostu przypadkowo na nich upadał. To właśnie od niego wzięło się słynne „Who ate all the pies?!”. Potężna budowa ciała nie przeszkodziła mu jednak w tym, żeby zadebiutować w kadrze.



Zawodnikiem, któremu zdecydowanie najbliżej do osiągnięcia Foulke'a jest Daniel Badislav, którego sylwetkę możecie podziwiać na głównym zdjęciu. Co prawda Rumun nigdy nie miał i nie ma nic wspólnego z zawodowstwem, bo  zatrzymał się na niższych rodzimych ligach, ale swego czasu zrobiło się o nim naprawdę głośno. 130 kilogramów. Ponoć do tylu doszedł. Wielki bramkarz!

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Marek Papszun łączony z polskim klubem. Doszło do kontaktu Marek Papszun łączony z polskim klubem. Doszło do kontaktu Obrońca odchodzi z Arsenalu Obrońca odchodzi z Arsenalu Jest decyzja w sprawie przyszłości Fernando Santosa! Jest decyzja w sprawie przyszłości Fernando Santosa! Wielki transfer Piotra Zielińskiego na ostatniej prostej Wielki transfer Piotra Zielińskiego na ostatniej prostej Transfery - Relacja na żywo [19/03/2024] Transfery - Relacja na żywo [19/03/2024] Juan Jesus odpowiada Francesco Acerbiemu. „Te wypowiedzi są całkowicie sprzeczne z rzeczywistością” Juan Jesus odpowiada Francesco Acerbiemu. „Te wypowiedzi są całkowicie sprzeczne z rzeczywistością” Dawid Szulczek zmieni klub wewnątrz Ekstraklasy Dawid Szulczek zmieni klub wewnątrz Ekstraklasy Emmanuel Macron zaangażuje się w sprawę Kyliana Mbappé?! Emmanuel Macron zaangażuje się w sprawę Kyliana Mbappé?!

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy