Legia myślami jeszcze przy Realu, ale wygrywa. Błysk „Rado” kluczowy dla wygranej z Cracovią

Legia myślami jeszcze przy Realu, ale wygrywa. Błysk „Rado” kluczowy dla wygranej z Cracovią fot. Transfery.info
Błażej Bembnista
Błażej Bembnista
Źródło: Transfery.info

Spodziewaliśmy się wielu bramek i sporych emocji - w rzeczywistości było to dość średnie spotkanie. Legia wykonała jednak swoje zadanie i pokonała Cracovię, choć w końcówce była bliska utraty trzech punktów.

Udany mecz z Realem Madryt to już historia. W meczu zamykającym 15. kolejkę Ekstraklasy Legia podejmowała u siebie Cracovię. Dla drużyny Jacka Magiery ten mecz miał być kolejnym krokiem w walce o odrobienie strat do czołówki tabeli. Krakowski zespół, ostatnio spisujący się znacznie poniżej oczekiwań, liczył na rozprężenie rywala po środowym meczu w Lidze Mistrzów - "Pasy" ostatni raz wygrały z Legią w 2005 roku!

Pomimo absencji Miroslava Covilo szkoleniowiec Jacek Zieliński wierzył, że zła passa w bezpośrednich pojedynkach dobiegnie końca. Magiera - co niektórzy zauważyli, że wzorem "Królewskich" - wystawił bardzo ofensywny skład, wręcz ocierający się o 4-2-4. Do jedenastki wskoczył Prijović, w środku pola trener gospodarzy postawił na Moulina, a zamiast Malarza (uraz) i Pazdana (kartki) pojawili się Cierzniak i Czerwiński.

Ważną cechą Legii pod wodzą Magiery jest odejście od chaotycznego ekspediowania piłki za pomocą podania górą. Obrońcy Legii, zgodnie ze wskazówkami trenera, wyprowadzają piłkę z własnej połowy po ziemi, często przedostając się aż pod bramkę rywali. To, co przynosi sukces znamienitych europejskich drużyn, powoli przenosi się na polski grunt. 

Gospodarze, mimo początkowej przewagi, "luzu" w grze i stworzenia sobie kilku okazji, z czasem zaczęli oddawać inicjatywę Cracovii. Ekipa przyjezdnych atakowała bramkę Cierzniaka strzałami z daleka w wykonaniu Budzińskiego i Dąbrowskiego. Najlepszą okazją była akcja

W 43. minucie ofensywna siła Legii w końcu pokazała, na co ją stać. Radović świetnie podał do znajdującego się na skrzydle Bereszyńskiego, a ten dograł w pole karne do świetnie ustawionego Nikolicia. Reprezentant Węgier nie mógł zmarnować takiej okazji i pokonał Sandomierskiego. "Wojskowi" wykorzystali spore rozprężenie defensywy "Pasów".

Początkowy luz Legii nie był jednak widoczny podczas drugiej połowy. Wydawało się, że piłkarze mają zbyt mało chęci na przyciśnięcie rywala i strzelenie mu kolejnych bramek. Świetną akcję zmarnował Radović, źle podając do Nikolicia, samolubnie zagrał Ofoe (zamiast podać do Radovicia strzelił prosto w Sandomierskiego), nie ma też co wspominać o koszmarnym strzale Jodłowca. Cracovia nie potrafiła jednak wykorzystać słabszej postawy Legii, która starała się dowieźć korzystny wynik.

Obawy kibiców stołecznej drużyny, dotyczące tego, czy tak asekuracyjna gra i zmarnowane okazję nie skończą się wyrównującym trafieniem dla Cracovii, zaczęły być coraz silniejsze w samej końcówce meczu. Świetną zmianę dał Hubert Adamczyk - wychowanek Zawiszy Bydgoszcz, który trafił pod Wawel z Chelsea FC znalazł się w kadrze na to spotkanie nieco z przymusu, ale po wejściu od razu stał się motorem napędowym Cracovii - nie bał się wejść w pole karne rywali, podjąć dobrej decyzji czy dograć do lepiej ustawionego kolegi. Czas na to, by młody zawodnik dostał od Jacka Zielińskiego więcej okazji na pokazanie nieprzeciętnych umiejętności.

Pomimo groźnych ataków Cracovii, to Legia, a raczej Miroslav Radović, pokazał swoją jakość. Wpierw zaliczył znakomite zagranie do Kucharczyka (świetnie obronił Sandomierski), ale w doliczonym czasie gry to Serb wpisał się na listę strzelców po ładnym uderzeniu z dystansu. Pomimo wyraźnej słabości, zwłaszcza w drugiej części, "Wojskowi" zdobyli cenne trzy punkty i włączają się do grupy pościgowej. Za dwa tygodnie ważny pojedynek z Jagiellonią na wyjeździe - piłkarze nie mogą jednak zagrać w nim z myślą o tym, że potem czeka mecz z Borussią Dortmund.

Legia Warszawa - Cracovia 2:0 (1:0)
Bramki:
Nemanja Nikolić (43'), Miroslav Radović (90')

Legia: Cierzniak [4] - Bereszyński [4], Czerwiński [4], Rzeźniczak [4], Hlousek [3] - Guilherme [3] (75' Kucharczyk [3]), Moulin [3,5], Odjidja [3] (88' Kopczyński), Radović [5] - Nikolić [4], Prijović [3] (52' Jodłowiec [2])

Cracovia: Sandomierski [4,5] - Brzyski [2], Malarczyk [3], Wołąkiewicz [3], Deleu [3] (69' Wdowiak [3])- Dąbrowski [3], Budziński [4], Cetnarski [3] (74' Adamczyk [4]) Wójcicki [3], Jendrisek [3],  - Piątek [3] (78' Steblecki)

Żółte kartki: Czerwiński - Brzyski, Deleu

Sędzia: Mariusz Złotek [2]
Widzów:
24342

Plus meczu Transfery.info - Miroslav Radović (Legia Warszawa)

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Jan Urban: Gdyby nie to, być może nie pracowałbym już w zawodzie trenera Jan Urban: Gdyby nie to, być może nie pracowałbym już w zawodzie trenera Sebastian Szymański „planem B” dla giganta Sebastian Szymański „planem B” dla giganta Wieczysta Kraków obejdzie się smakiem? Ma dużą rywalizację w sprawie głośnego transferu Wieczysta Kraków obejdzie się smakiem? Ma dużą rywalizację w sprawie głośnego transferu Sprawa hitowego transferu Realu Madryt utknęła w martwym punkcie Sprawa hitowego transferu Realu Madryt utknęła w martwym punkcie Chwicza Kwaracchelia wstrzymał rozmowy z Napoli. Najpierw chce przejrzeć ofertę od giganta Chwicza Kwaracchelia wstrzymał rozmowy z Napoli. Najpierw chce przejrzeć ofertę od giganta Z Legii Warszawa do Śląska Wrocław?! Z Legii Warszawa do Śląska Wrocław?! Pogoń Szczecin z klarownym stanowiskiem. Piłkarz może szukać sobie nowego klubu Pogoń Szczecin z klarownym stanowiskiem. Piłkarz może szukać sobie nowego klubu Legia Warszawa ma go wykupić Legia Warszawa ma go wykupić

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy