Eva Carneiro: Grozili mi śmiercią!

W 2015 roku zrodził się konflikt między ówczesnym menedżerem Chelsea a pochodzącą z Gibraltaru lekarką. Carneiro wbiegła na boisko w końcówce spotkania ze Swansea wraz z innym klubowym medykiem, Jonem Fearnem, by udzielić pomocy Edenowi Hazardowi. Mourinho stwierdził, że było to zupełnie niekonieczne i miał ją nazwać żeńskim odpowiednikiem "sku*****na". Sprawa trafiła do sądu, z kolei Carneiro otrzymywała pogróżki.

- Nie udzielam się w portalach społecznościowych, ale mimo to byłam obrażana na tle seksualnym i grożono mi śmiercią. Ci, którzy to robili, to anonimowi tchórze i powinni odpowiadać za to przed sądem - stwierdziła Carneiro w rozmowie z "The Telegraph".

42-latka powiedziała także, że w świecie futbolu występuje problem seksizmu. Jej zdaniem jest on lekceważony w przeciwieństwie do innych form dyskryminacji, jak rasizm.

- Uważam, że seksizm jest najmniej kwestionowaną formą dyskryminacji w świecie futbolu. Antysemityzm i rasizm są jawnie potępiane i nie widzę, by podobnie było w przypadku seksizmu. Nasuwa się pytanie, ile jest takich przypadków za kulisami. Powszechnie wiadomo, że w futbolu występuje dyskryminacja, ale naprawdę czuję, że z seksizmem walczy się najmniej.

- Kontrolowano mnie nie tylko w pracy, ale także zwracano uwagę na to, jak się zachowuję. Moi koledzy-mężczyźni nie mieli takiej dodatkowej presji. Jestem tylko doktorem, który jest kobietą podążającą za swoją pasją. Fascynacja medycyną sportową przeniosła mnie na poziom uwagi i uprzedmiotowienia, którego nigdy bym się nie spodziewała.

Po rozstaniu z Chelsea, Carneiro wróciła do Gibraltaru, gdzie pracowała w Specialist Medical Clinic w roli konsultanta. Współpracuje także z UEFA Injury Study oraz katarskim Aspetar Orthopedic and Sports Medicine Hospital, gdzie będzie doradcą aż do Mundialu w 2022 roku. Niedawno zaczęła pracę we własnej klinice w Londynie.