Ekscentryczny Włoch trafił do
Liverpoolu latem 2014 roku za 20 milionów euro. Wielkiej kariery w
mieście Beatlesów jednak nie zrobił. W sumie rozegrał tam 28
spotkań, w których strzelił cztery gole. Po sezonie poszedł na
wypożyczenie do Milanu, a w letnim okienku transferowym definitywnie
pożegnał się z angielskim klubem, przenosząc się do Nice.
Balotelli zawsze słynął z
przedziwnych wybryków i w Liverpoolu próbowano z tym walczyć.
Zgodnie z doniesieniami „Football Leaks” działacze „The Reds”
mieli zaoferować Włochowi osobliwy bonus. Zaproponowali mu premię
w wysokości miliona funtów wypłacaną po zakończeniu każdego
sezonu rozegranego w barwach ich drużyny.
Warunki? W jego
trakcie 26-latek nie mógł zanotować więcej niż trzech
pozaboiskowych wpadek. Miał zakazane plucie na przeciwników i inne
osoby, używanie obraźliwych słów i gestów oraz atakowanie ich
fizycznie.
Podstawowe zarobki Balotellego na Wyspach sięgały 85 tysięcy funtów tygodniowo. Do tego mógł on liczyć na premię bramkową, która wynosiła 50 tysięcy za gola.