Budowanie atmosfery i impreza po awansie na EURO, czyli fragmenty „Dekalogu Nawałki”

Budowanie atmosfery i impreza po awansie na EURO, czyli fragmenty „Dekalogu Nawałki” fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer
Źródło: Transfery.info

Prezentujemy dwa fragmenty książki „Dekalog Nawałki. Reprezentacja Polski bez tajemnic”, której autorem jest Marcin Feddek.

Odkąd reprezentację objął Adam Nawałka, polska drużyna narodowa gra znacznie lepiej, o czym świadczy choćby miejsce w rankingu FIFA. Nic jednak nie wzięło się z przypadku, co doskonale obrazuje książka autorstwa Marcina Feddka wydana przez wydawnictwo SQN. Z podanych fragmentów dowiemy się między innymi, jak selekcjoner budował atmosferę w drużynie (dokonując przy tym wstępnej selekcji) oraz jak imprezowali kadrowicze po awansie na EURO 2016.

Budowanie atmosfery:

"Wizyta w oddalonym o 25 kilometrów od Grodziska Wolsztynie, gdzie znajdowała się między innymi ścianka wspinaczkowa, nie była przypadkowa.

– Byliśmy tutaj z Górnikiem na zgrupowaniu, dlatego wiedzieliśmy, czego się spodziewać. To sprawdzony ośrodek o wysokim standardzie. Na miejscu lub w okolicy mamy wszystko, co jest potrzebne do optymalnego treningu. W razie niepogody możemy korzystać z hali pod balonem, a murawa na boisku głównym podlega stałej kontroli – opowiadał Zając.

Piłkarzy podzielono na dwie grupy: jedna ćwiczyła na maszynach w siłowni, druga bacznie przyglądała się selekcjonerowi, który z marszu ruszył na ściankę. Szybko wspiął się na samą górę i czekał na oklaski. Prowokował i obserwował, kto za nim podąży. Kto podejmie rzuconą rękawicę. Chęć zmierzenia się z Nawałką jako pierwszy wykazał Boruc, za nim ruszyli niemal wszyscy pozostali. Postępy kolegów uważnie obserwował Krychowiak. Kiedy spostrzegł, że wspinaczka dała się we znaki Błaszczykowskiemu, ewidentnie nie kwapił się do wysiłku. Ostatecznie jednak podjął wyzwanie i tylko nieliczni, jak Tomek Brzyski, nie skorzystali z zaproponowanej formy rekreacji.

– Za stary jestem, żeby łazić po jakichś ściankach – rzucił do naszego operatora lekko zdegustowany piłkarz Legii.

Ani on, ani pozostali piłkarze nie zdawali sobie sprawy, po co to wszystko. A to był swoisty test. Wiedziałem, że Adam będzie szukał tylko piłkarzy pozytywnie nastawionych, chętnych do każdego rodzaju współpracy. Tych, którzy będą marudzić, kręcić nosem, będzie eliminował.

– To była bardzo fajna inicjatywa – przyzna Lewandowski. – W reprezentacji jest spora grupa nowych chłopaków, była więc okazja bliżej się poznać, wspólnie pośmiać i… chyba o to chodziło!

Równie wesoło było na pobliskiej strzelnicy, którą z kolei sztabowi zaproponował nowy dyrektor techniczny reprezentacji Tomasz Iwan. W roli kaowca Ajwen czuł się jak ryba w wodzie. Strzelniczy ośrodek znalazł w samym środku lasu. Mogliśmy tam pojechać pod warunkiem, że nikomu nic nie powiemy. Piłkarze znów byli pozytywnie zaskoczeni. Kiedy wysiedli z autokaru, dostrzegało się, że chęć wzajemnej rywalizacji bardzo ich nakręcała. Nasza kamera zarejestrowała pierwsze 15 minut strzelania, potem grzecznie poproszono o jej wyłączenie. Wtedy zabawa zaczęła się na dobre. Mogłoby się wydawać, że najlepiej powinni radzić sobie piłkarze ofensywni – nic bardziej mylnego. Najlepszym snajperem okazał się… bramkarz Przemysław Tytoń. Był opanowany i do bólu skuteczny, tak jakby zupełnie zapomniał o meczu w Podgoricy, kiedy nad głową wybuchały mu petardy. Tym razem dźwięk świszczących kul zupełnie mu nie przeszkadzał i Tytek trafiał raz za razem. W turnieju drużynowym – kadrowiczów podzielono według formacji – wygrała ekipa pomocników dowodzona przez Krychowiaka. Grzegorz świetnie się bawił i widać było, że wyrasta na jednego z głównych wodzirejów nowej kadry."

Impreza po wywalczeniu awansu na Euro 2016:

"Opuszczając szatnię, Nawałka podszedł do mnie, objął serdecznie i powiedział:

– Jak skończysz pracę, przyjedź do hotelu. Musisz być dzisiaj z nami.

Nie powiem, zrobiło mi się miło. Nawet bardzo miło. Za moment kitman Paweł Kosedowski wręczył mi koszulkę. Taką samą, w jakich paradowali piłkarze, z napisem „Vive la Pologne 2016”. (…)

Piłkarze przyjęli mnie zupełnie normalnie, jakbym rzeczywiście był członkiem tej ekipy.

– No witam, panie Feddek! – przywitał mnie prezes Boniek. 

Do swojego stolika przygarnął mnie Sebastian Mila, który wraz ze swoją uroczą żoną siedział w towarzystwie kolegów z Lechii Gdańsk: Peszki i Wawrzyniaka.

– Kurczę, super, że tu jestem. Klasyka, co?! – powiedział w swoim stylu.

– I wiesz co? Nawet gdybym nie pojechał na finał, to nic się nie stanie. I tak przeżyłem z tą drużyną piękne chwile.

– Żartujesz? Maskotki nie zabiorą?

– Spadaj, Fedi – uśmiechnął się serdecznie.

Grupa, którą wyselekcjonował Adam Nawałka, należy do pokolenia piłkarzy świadomych, nastawionych na zdrowy sukces. To profesjonaliści – wiedzą, co im wolno, kiedy i w jakich ilościach. Traktowali ten awans jak przystanek w drodze na szczyt. Nie zapomnieli o tym, że rano wracają do swoich obowiązków klubowych.

– Przylatujesz, a tam od razu cię badają. Pobierają krew, sprawdzają, czy nie pofolgowałeś sobie za bardzo na zgrupowaniu. Podpadniesz i od razu ławka. Na tym poziomie nie ma zmiłuj – opowiadał mi jeden z kadrowiczów grający w zachodnim klubie. (…)

Robert Lewandowski i jego żona powoli zbierali się do wyjścia. Koniecznie chciałem z nim wyjaśnić nieporozumienie, do którego doszło między nami po meczu z Niemcami. Ubiegł mnie jednak Michał Pazdan. – Robert, może paluszka, chipsika? No dawaj, chociaż jednego, przecież nie przytyjesz! – namawiał swojego kapitana Pazdek. Robert tylko się uśmiechnął. – No widzisz – zwrócił się do mnie obrońca – nawet dzisiaj nie da się namówić! (…)

Przed wyjściem podszedłem do Nawałki, żeby mu podziękować za naszą dotychczasową współpracę i prosić o więcej. Stał samotnie i z dumą obserwował swoich kadrowiczów.

– Wykonali świetną robotę. Ten zespół zrobił niesamowity postęp. Wciąż ma jednak spore rezerwy. Możemy poprawić jeszcze kilka aspektów gry. Ale od jutra o tym zapominamy. Czekamy na losowanie i ciężko pracujemy dalej.

Gdyby Nawałka nie dodał tego ostatniego zdania, nie byłby sobą. (…)

Kiedy koło 5.00 nad ranem opuszczałem imprezę, obejrzałem się za siebie. Mimo że tej nocy, co zrozumiałe, piłkarze mieli zielone światło na spożycie napojów wyskokowych, żaden z nich nie nadużywał tego przywileju, nie przeszarżował. Byli też tacy, jak Lewandowski, którzy nie wzięli do ust grama alkoholu. A że przykład idzie z góry, od kapitana, to i reszta świętowała awans z klasą!

– Super – stwierdziłem. – Z taką ekipą aż chce się pracować i trzymać za nią kciuki!"

Fragmenty pochodzą z książki Marcina Feddka pod tytułem "Dekalog Nawałki. Reprezentacja Polski bez tajemnic", wydawnictwa SQN.


Więcej na temat: Polska

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Kylian Mbappé do Manchesteru United? Jim Ratcliffe z jasnym stanowiskiem Kylian Mbappé do Manchesteru United? Jim Ratcliffe z jasnym stanowiskiem Transfer Timo Wernera coraz bliżej?! Decyzja musi zapaść jeszcze przed EURO 2024 Transfer Timo Wernera coraz bliżej?! Decyzja musi zapaść jeszcze przed EURO 2024 Marek Papszun łączony z polskim klubem. Doszło do kontaktu Marek Papszun łączony z polskim klubem. Doszło do kontaktu Obrońca odchodzi z Arsenalu Obrońca odchodzi z Arsenalu Jest decyzja w sprawie przyszłości Fernando Santosa! Jest decyzja w sprawie przyszłości Fernando Santosa! Wielki transfer Piotra Zielińskiego na ostatniej prostej Wielki transfer Piotra Zielińskiego na ostatniej prostej Transfery - Relacja na żywo [19/03/2024] Transfery - Relacja na żywo [19/03/2024]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy