„The Blues” są ostatnio w wyśmienitej formie. Niedzielne zwycięstwo z West Bromwich Albion było już dziewiątym z rzędu w Premier League. Obecnie Chelsea z 37 punktami na koncie przewodzi jej tabeli, ale lada moment londyńczycy mogą mieć naprawdę poważne problemy.
Wszystko przez samych zawodników
Conte. Tydzień temu pod koniec spotkania „The Blues” z
Manchesterem City doszło do wielkiej przepychanki, w której udział
wzięli zarówno piłkarze biegający po murawie, jak i rezerwowi.
Koniec końców czerwone kartki obejrzeli tylko gracze „The
Citizens” - Sergio Agüero i Fernandinho. Nie oznacza to jednak, że
Chelsea może całkowicie uniknąć kary.
Był to bowiem
piąty przypadek w ostatnich 19 miesiącach, gdy piłkarze „The
Blues” naruszyli przepisy angielskiej federacji. Cztery poprzednie
kończyły się karami przyznawanymi przez Komisję Dyscyplinarną,
która m.in. nałożyła na nich 375 tysięcy funtów grzywny po
majowym spotkaniu z Tottenhamem.
Już wtedy działacze Chelsea
zostali uprzedzeni, że jeśli boiskowe awantury będą się
powtarzać, londyńczycy mogą otrzymać ujemne punkty. Zdaniem
dziennikarzy „Sunday Mirror” obecnie taki scenariusz jest
naprawdę bardzo realny.
Podobna sytuacja miała miejsce na
Wyspach już bardzo dawno temu. Jeśli liderowi Premier League
faktycznie zostaną odjęte punkty, będzie to pierwsza taka kara dla
czołowego angielskiego klubu od 26 lat! W 1990 roku właśnie w ten
sposób utemperowano Arsenal i Manchester United, które po wielkiej
bójce zostały ukarane minus dwoma i jednym „oczkiem”.