O całej sprawie dyskutuje się od
jakiegoś czasu. Na drodze młodego piłkarza stoją nieubłagane
przepisy FIFA. Zgodnie z nimi zawodnik w trakcie jednego sezonu może występować w co najwyżej dwóch klubach. Tymczasem reprezentant Polski grał już w trwających rozgrywkach w Cracovii (61 minut w Ekstraklasie) i zespole Leicester do lat 23. O
ile przez chwilę niektórzy mieli wątpliwości, czy spotkania w tym
drugim faktycznie wykluczają reprezentowanie barw trzeciego klubu, wszystko wydaje się jasne.
Tomasz Pasieczny porównał na Twitterze problem Kapustki do sprawy Hatema Ben Arfy. Swego czasu Francuz nie mógł reprezentować barw Nice, co spowodowane było wcześniejszymi występami w zespole Newcastle do lat 21 i Hull City. „Niektórzy doszli już
do tego, ze wypożyczenie B. Kapustki jest praktycznie niemożliwe
(casus Ben Arfy). Jest tylko jedna opcja, wypożyczenie: Cracovia” - napisał skaut Arsenalu.
W teorii oczywiście Leicester może wypożyczyć Kapustkę do
innego zespołu, ale Polak nie mógłby w nim występować.
Przypomnijmy, że 19-latek cały czas nie doczekał się na
debiut w pierwszej drużynie „Lisów”. W zespole do lat 23
rozegrał sześć spotkań, w których strzelił dwa gole i zanotował
asystę.
Ostatnio na jego temat na łamach „Przeglądu Sportowego” wypowiadał się grający w Twente Mateusz Klich. - Poleciłem Bartka do naszej drużyny. To mój pomysł, zobaczymy, co z niego wyjdzie - przyznał 26-latek. Wszystko wskazuje na to, że nie wyjdzie nic, a Kapustce pozostanie gra w młodzieżowej ekipie „Lisów” bądź kilkumiesięczny powrót do Cracovii.