Polscy kibice już od dłuższego czasu
zastanawiają się, jak będzie wyglądać kadra młodzieżówki na
przyszłoroczną imprezę. Nie ma co ukrywać, że z Arkadiuszem
Milikiem, Piotrem Zielińskim, Bartoszem Kapustką czy Karolem
Linettym w składzie zespół Dorny miałby zdecydowanie większe
szanse na odniesienie sukcesu na rodzimych boiskach. Jak się
okazuje, gra młodych gwiazd pierwszej reprezentacji na Euro jest
bardzo możliwa.
- Nie będziemy określać tego procentowo,
bo to zwykle trudna sprawa. Do turnieju zostało pół roku i przez
ten czas może się jeszcze sporo wydarzyć. Jesteśmy jednak po
słowie z zawodnikami, którzy wyrażają chęć gry na tym turnieju
- stwierdził szkoleniowiec kadry do lar 21.
Jak dowiedział się prowadzący
program Mateusz Borek, chodzi o wszystkich graczy, którzy mogą
wziąć udział w mistrzostwach.
- Czekamy, żeby było
bliżej terminu. Pierwsza reprezentacja jest oczywiście
najważniejsza. W międzyczasie zawodnicy będą mieli do wykonania
zadania na seniorskim poziomie, ale my jesteśmy zaraz po tym.
-
Niewątpliwie byłoby to wzmocnienie naszej siły, szczególnie jeśli
chodzi o atak - przyznał Dorna.