Polak trafił do Florencji latem za ponad 3 miliony euro. Mimo ogromnych chęci, do tej pory nie zadebiutował w pierwszym zespole „Violi”. Pewniakiem w ekipie Paulo Sousy jest Ciprian Tătărușanu, który praktycznie nie schodzi z bramki. Od początku sezonu zdarzyło się to raptem dwukrotnie i wtedy między słupki wskakiwał Luca Lezzerini.
Wypożyczenie ma oczywiście sprawić, że Polak wróci do regularnego grania. Włoscy dziennikarze nie podają dokładnie, gdzie może przenieść się 19-latek, ale chętnych do jego czasowego sprowadzenia z całą pewnością nie brakuje.
Całkiem niedawno media łączyły Drągowskiego z Panathinaikosem, którego działacze zaczęli rozglądać się za golkiperem po wypadnięciu z gry Stefanosa Kotsolisa i Luke'a Steele'a. Póki co, nie pojawiły się jednak żadne konkrety w tej sprawie.
- Specjalnie nie dziwi mnie to, że taka informacja się pojawiła, bo wspólnie z menedżerem Bartka dostajemy mnóstwo zapytań w sprawie wypożyczenia. Jest tylko jeden problem, syn nie za bardzo chce się ruszać z Florencji. I dobrze - przyznał jakiś czas temu w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”ojciec zawodnika, Dariusz Drągowski.
Wszystko wskazuje jednak na to, że Polak spędzi
najbliższe miesiące w innym klubie.