Jakiś czas temu Buffon przyznał, że
po mistrzostwach świata w 2018 roku zakończy swoją karierę.
Obecnie Włoch czuje się jednak tak dobrze, że nie wyklucza grania
w piłkę zdecydowanie dłużej.
- Mam 38 lat, ale wciąż
nie czuję, żebym był starym facetem. Czy skończę karierę w
ciągu najbliższych 10, 15 wiosen? Kto wie... Może pójdę na
emeryturę dopiero w wieku 65 lat - przyznał z przymrużeniem oka
golkiper Juventusu.
- Nie przegrałem w swoim życiu wiele,
ale porażki, które się przytrafiły, nauczyły mnie więcej niż
zwycięstwa. Za każdym razem, gdy przegrywam, skupiam się formie
przeciwnika i pomyłkach, które zanotowałem. Nie można szukać
wymówek. Popełniłem do tej pory sporo błędów i wciąż to
robię, ale nie wstydzę się wyszukiwać ich przyczyn - powiedział
Buffon.
38-latek zdradził też dość mroczną historię ze
swojego życia. - Gdy miałem 13 lat, jeden ze znajomych z Parmy
zaproponował mi narkotyki. Powiedział, że będę się dobrze
bawił. Odrzuciłem je. On sam trzy lata później zmarł z
przedawkowania. Sporo o tym później myślałem. Dokonałem jednak
takiego wyboru dzięki swojej osobowości i charakterowi - stwierdził
znakomity golkiper.