Włoski baby-bomber. 15 lat, 18 centymetrów wzrostu więcej od Messiego, ale ma grać jak on

Włoski baby-bomber. 15 lat, 18 centymetrów wzrostu więcej od Messiego, ale ma grać jak on
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek
Źródło: Transfery.info

W czwartek o Pietro Pellegrim z Genoi usłyszał cały piłkarski świat. Mający raptem 15 lat na karku zawodnik zadebiutował bowiem w Serie A. Przed nim jeszcze mnóstwo pracy, ale wejście smoka ma już za sobą.

Rekordy, rekordy, rekordy

To była 88. minuta spotkania wyjazdowego Genoi z Torino. Ekipa z Turynu prowadziła od początku drugiej połowy 1:0 po bramce Andrei Belottiego. Nie wiadomo, jaki dokładnie plan miał trener „Rossoblu”, Ivan Jurić, wpuszczając go na boisko. Być może liczył na jakiś fenomenalny zryw swojego młodziutkiego podopiecznego, a może po prostu chciał nagrodzić go za ciężką pracę. Jedno nie wyklucza zresztą drugiego. Tak czy siak, to właśnie dzięki Chorwatowi Pellegri przeszedł do historii.

Urodzony 17 marca 2001 roku napastnik, zmieniając Tomása Rincóna, stał się najmłodszym debiutantem w historii ligi włoskiej. Uczynił to mając 15 lat 280 dni. Niesamowita historia, ponieważ 15-latek wyrównał historyczne osiągnięcie Amadeo Amadeia z 1936 roku. Uczestnik mistrzostw świata w 1950 roku zrobił to samo w koszulce Romy.


Młody zawodnik Genoi został też pierwszym piłkarzem z rocznika 2001, jaki pojawił się na murawie w Serie A. Pellegriemu nie udało się być tym pierwszym urodzonym w tym tysiącleciu, ponieważ kilka tygodni temu ten tytuł zgarnął Moise Kean, ale jego czwartkowy występ mocno przyćmił osiągnięcie młodziaka z Juventusu. Wszak jest od niego o rok młodszy.

Mógł zadebiutować jeszcze wcześniej

Pellegri trafił do ekipy ze Stadio Luigi Ferraris jako młody chłopiec, regularnie pokonując kolejne klubowe szczebelki. W 2015 roku razem z kolegami wziął udział w Manchester United Premier Cup. Genoa wygrała krajowe eliminacje, a na globalnym turnieju została ograna dopiero w wielkim finale przez ghańską szkółkę Right to Dream Academy. Nasz bohater był jednym z najmłodszych, a zarazem najlepszych uczestników.




Włoch grał coraz więcej i więcej w drużynie do lat 17, aż w końcu latem tego roku trafił do zespołu U-19. Zmiana w zasadzie nie zrobiła mu różnicy. W samej Primaverze szczególnie udane były dla niego ostatnie tygodnie. W dwóch grudniowych spotkaniach: z Salernitaną oraz Entellą 15-latek strzelił w sumie trzy gole.

Te bramki przybliżyły go do debiutu w Serie A, ale z całą pewnością nie były decydujące. Pellegri mógł bowiem zadebiutować na najwyższym szczeblu już jakiś czas temu, gdy Genoę prowadził jeszcze Piero Gasperini. Zdaniem włoskich mediów chłopak miał wtedy jeszcze 14 lat. Koniec końców, doświadczony szkoleniowiec uznał, że na pierwszy mecz jest jednak nieco za wcześnie.

Mamy Messiego!

W Ligurii od dawna zdają sobie sprawę z tego, że trafił im się niewyobrażalny diament. - Mamy tutaj nowego Messiego. Mam tylko nadzieję, że to wszystko nie uderzy zbyt mocno do jego głowy - przyznał jakiś czas temu prezydent Genoi, Enrico Preziosi. Pewne jest jedno - nawet jeśli Pellegri faktycznie osiągnie bardzo dużo, sylwetką Argentyńczyka nie będzie przypominał za grosz. Już teraz ma bowiem 188 centymetrów wzrostu. Patrząc na to, że ma 15 lat, pewnie dojdzie mu jeszcze kilka centymetrów.

Mimo słusznego wzrostu, młody zawodnik nie jest jednak surowy pod względem technicznym. Wręcz przeciwnie - świetnie radzi sobie z grą kombinacyjną, niekonwencjonalnymi zagraniami. Z całą pewnością jeszcze nabierze na masie mięśniowej, ale już teraz jest też bardzo silny jak na swój wiek. Ciut starsi kibice widzą w nim młodego Christiana Vieriego. Chyba nieco bardziej adekwatne porównanie niż to zaproponowane przez Preziosiego.

Rzecz jasna talent młodego napastnika od dawna wykorzystywany jest też we włoskich kadrach młodzieżowych. Pietro rozpoczął od zespołu do lat 15, a pod koniec tego roku występował już w drużynie U-17.

Ciężko będzie go wyrwać

Pellegrim interesuje się ścisła włoska czołówka i pół Europy. Juventus, Milan, Roma, Arsenal, Borussia Dortmund, Benfica, Manchester United, Paris Saint-Germain... To tylko część chętnych do jego sprowadzenia. Nie licząc drużyn z Półwyspu Apenińskiego, do tej pory najbardziej intensywne podchody pod niego robiły „Czerwone Diabły”, na co wpływ miał wspomniany już turniej. Działacze United byli konkretni - od razu mieli przedstawić szczegóły, zaproponowali mu wynagrodzenie, a jego ojcu pracę. Bez tego transfer nie zostałby przeprowadzony zgodnie z przepisami FIFA.


Propozycja została jednak odrzucona, ale nikogo w Genoi to nie zdziwiło. Wiadomo, że Pellegri w końcu będzie musiał trafić do zdecydowanie silniejszego klubu, ale na razie ciężko będzie go stamtąd wyrwać. Wszystko przez to, że jest mocno przywiązany do rodzinnego miasta, co zawdzięcza wspomnianemu ojcu. Marco sam grał kiedyś w piłkę, a obecnie pracuje przy młodzieżowych drużynach Genoi, będąc m.in. kierownikiem zespołu Primavery.


- Dzień, w którym Pietro wyjdzie na Marassi będzie tym, po którym będę mógł spokojnie umrzeć. To będzie oznaczało, że widziałem już wszystko, co chciałem - mówił kilka miesięcy temu.

Jeszcze nie jest gotowy na Serie A

Już po meczu z Torino Pellegri spotkał się z prezydentem Preziosim. Nie zabrakło oczywiście uprzejmości, wspólnych zdjęć i uścisków. Włoski działacz pewnie zdaje sobie sprawę z tego, że za jakiś czas może na swoim talencie sporo zarobić, ale kompletnie się na tym nie skupia. Na razie jest dumny, że klub ma tak perspektywicznego wychowanka.

Ze spokojem do potencjału 15-latka podchodzi również trener Jurić. - On nie jest jeszcze gotowy, żeby grać w Serie A. Potrzebuje co najmniej dwóch lat, żeby występować w niej regularnie. Jestem jednak przekonany, że klub może mieć z niego wielką pociechę. Pietro jest szalenie utalentowanym chłopakiem. Musimy zapewnić mu tylko jak najlepsze warunki do dalszego rozwoju - przyznał Chorwat, było nie było, sprawca całego zamieszania.

Jedno jest pewne, najtrudniejsze przed 15-latkiem dopiero przed nim. 

Więcej na temat: Włochy Genoa CFC Pietro Pellegri

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Nie tylko Dawid Szulczek. Jeszcze jedno głośne rozstanie z Wartą Poznań? Nie tylko Dawid Szulczek. Jeszcze jedno głośne rozstanie z Wartą Poznań? Arsenal szykuje letnią ofensywę transferową. Dwie gwiazdy Premier League na radarach Arsenal szykuje letnią ofensywę transferową. Dwie gwiazdy Premier League na radarach Rozłam w szatni FC Barcelony?! Poszło o tę wypowiedź Rozłam w szatni FC Barcelony?! Poszło o tę wypowiedź ŁKS Łódź zdecydował w sprawie trenera. Wiemy, kto poprowadzi drużynę w przyszłym sezonie ŁKS Łódź zdecydował w sprawie trenera. Wiemy, kto poprowadzi drużynę w przyszłym sezonie Jednak nici z zaskakującego transferu?! Kłopoty Rakowa Częstochowa Jednak nici z zaskakującego transferu?! Kłopoty Rakowa Częstochowa Emiliano Martínez otrzymał drugą żółtą kartkę i pozostał na boisku. Wyjaśniamy dlaczego Emiliano Martínez otrzymał drugą żółtą kartkę i pozostał na boisku. Wyjaśniamy dlaczego Bayern Monachium zdecydował w sprawie Jamala Musiali Bayern Monachium zdecydował w sprawie Jamala Musiali

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy