Morgan
Schneiderlin (Manchester United - Everton, West Bromwich)Francuz
zagrał w tym sezonie w trzech spotkaniach Premier League, spędzając
w sumie na murawie... 11 minut. Nie ma co ukrywać, nie tego
spodziewał się w swoim drugim sezonie w United. West Bromwich
oferuje 18 milionów funtów i pewnie będzie mocno walczyć o niego
z Evertonem. Nie można wykluczyć też przenosin do Serie A.
Memphis Depay (Manchester United - Everton, Lazio, Roma
Sevilla)
Kolejny piłkarz niechciany przez „The Special
One”. Na boiskach Premier League spędził trochę więcej od
Schneiderlina, bo... 20 minut. Dalsze siedzenie na Old Trafford
raczej nie ma sensu. Ostatnio dość mocno był łączono z Romą.
Ademola Lookman (Charlton -
Everton)19-latek, który
od początku rozgrywek wbił pięć goli i zanotował dwie asysty w
barwach trzecioligowego Charltonu jest naprawdę bliski przenosin na
Goodison Park. Ma kosztować około 11 milionów brytyjskiej waluty.
Manolo
Gabbiadini (Napoli - Everton, Schalke, Stoke, Wolfsburg)Włoch
miał skorzystać na poważnej kontuzji Arkadiusza Milika, a
tymczasem tak jak na początku sezonu, tak i w ostatnich tygodniach,
spisywał się gorzej (tak, pamiętamy gola z Fiorentiną). Wydaje
się, że zmiana otoczenia wyszłaby mu na dobre. Kilka dni temu
Napoli miało odrzucić propozycję Wolfsburga. Niemcy zaproponowali
14,5 miliona euro. Włosi liczą na 5,5 więcej.
Geoffrey
Kondogbia (Inter - Chelsea, Liverpool)Jeden
z głównych kandydatów do zimowego opuszczenia Interu. „Nerazzurri”
pewnie nie odzyskają wszystkich zainwestowanych w niego pieniędzy,
bo zapłacili za niego Monaco ponad 30 milionów funtów, ale większą
część tej kwoty powinni wynegocjować.
Kasper
Dolberg (Ajax - Juventus, Napoli, Manchester City)
Jeden
z najbardziej efektywnych nastolatków w Europie, o czym więcej
możecie przeczytać TUTAJ.
Mający 19 wiosen na karku Duńczyk strzelił już osiem goli i
zanotował dwie asysty w Eredivisie. Ajax zapłacił za niego latem
2015 roku 270 tysięcy euro. Zarobek może być ogromny.
Axel
Witsel (Zenit - Juventus, Shanghai SIPG, Tianjin Quanjian)
Tyle
już powiedziano i napisano na temat jego transferu do Juventusu, że dla świętego spokoju w końcu powinien stać się faktem. Niedawno dziennikarze „Tuttosport”
informowali, że strony w końcu się porozumiały, później
dyrektor wykonawczy „Juve”, Giuseppe Marotta, przyznał, że
jednak nie. Teraz na radarze pojawili się Chińczycy i prawdopodobnie to oni zwiążą się z nim kontraktem. Nie zdziwimy się, jeśli załatwią wszystko w błyskawicznym tempie.
Adrien Silva (Sporting -
Leicester City)27-latek
sam przekonywał, że zostanie nowym „Lisem” już latem.
Działadze Sportingu zrobili mu jednak psikusa i ostatecznie
odrzucili opiewającą na 21 milionów funtów ofertę Anglików.
Claudio Ranieri jednak o nim nie zapomniał i prawdopodobnie zimą
będzie chciał sprowadzić go na King Power Stadium.
Wilfred
Ndidi (Genk - Leicester City)
A
jeśli nie Portugalczyka, to Ndidiego. 20-letni nigeryjski pomocnik
ma być już dogadany z mistrzami Anglii. Tutaj również przebitka
może być ogromna, bo Genk dwa lata temu zapłaciło za niego
niecałe 160 tysięcy funtów. Teraz Belgowie mogą liczyć
przynajmniej na 15 milionów plus bonusy.
Mahmoud
Dahoud (Borussia Mönchengladbach - Juventus, Liverpool, Paris
Saint-Germain)Młodzieżowy
reprezentant Niemiec od dawna znajduje się na celowniku Liverpoolu i
PSG, które latem proponowało za niego 34 miliony euro. Ostatnio
pojawiło się jednak sporo informacji sugerujących, że najbliżej
mu do Juventusu.
Faouzi Ghoulam (Napoli - Atlético, Chelsea, PSG)
25-letni lewy obrońca,
który w tym sezonie zanotował trzy asysty w Serie A, do tej pory
był łączony głównie z PSG i kilkoma klubami z Premier League, w
tym Chelsea. Chrapkę na jego podpis mają jednak również włodarze
Atlético, którzy zaczęli obserwować go baczniej w ostatnich
miesiącach.
Yacine Brahimi (Porto - Arsenal,
Manchester City, Manchester United, West Ham, Juventus, Napoli,
Milan, Monaco, Marsylia, Atlético, Sevilla)Wymieniliśmy
większość zainteresowanych nim klubów, bo w tej stawce tak
naprawdę nie ma wyraźnych faworytów. Co prawda w styczniu 26-latek
wyjeżdża na Puchar Narodów Afryki, ale może odejść z Porto bez
względu na to, jak się tam zaprezentuje. Choć oczywiście świetne
występy Algierczyka mogą tylko przyspieszyć transfer.
Franck
Kessié (Atalanta - Arsenal, Barcelona Chelsea, Juventus, Liverpool,
Manchester City, Manchester United, Napoli)Genialna
pierwsza część tego sezonu. W sumie 20-letni defensywny pomocnik
strzelił w niej sześć goli i zanotował dwie asysty. Tak naprawdę
wciąż nie wiadomo czy w razie transferu zostanie w Serie A, czy ją
opuści. Ostatnio opiewające na ponad 20 milionów euro oferty mieli
przygotować za niego działacze Chelsea i Liverpoolu. „Juve”
jednak też jest w grze.
Alexander Isak (AIK - Bayern, Benfica, Chelsea, Juventus, PSG, West Ham)
10
bramek w 24 spotkaniach ligi szwedzkiej i rekomendacja od Zlatana
Ibrahimovicia zrobiły swoje. Mianowany jego następcą czarnoskóry
snajper na jednym ze spotkań przyciągnął uwagę około 90
skautów. Klub, któremu uda się go pozyskać, może być w
przyszłości wielkim szczęściarzem.
Virgil van
Dijk (Southampton - Chelsea, Manchester City, Manchester
United)Obrońca
Southampton z całą pewnością zapracował na transfer do jednego z
gigantów Premier League. Co prawda Claude Puel zaprzeczył jego
odejściu już zimą, ale jeśli Chelsea czy któryś z klubów z
Manchesteru sypnie gotówką, nie będzie miał innego wyjścia i zostanie zmuszony pogodzić się z jego stratą. Ponoć działacze „Świętych” wyceniają go na 60 milionów funtów.
Ross
Barkley (Everton - Arsenal, Chelsea, Tottenham)23-latek
nie jest zadowolony ze swojej pozycji w drużynie Ronalda Koemana.
Póki co - jeśli sytuacja się nie zmieni - sam optuje bardziej za
transferem latem, ale Tottenham chce go zimą. A jeśli „Koguty”
będą walczyć o niego już teraz, to i reszta drużyn z Londynu
również. Na stole może pojawić się 35 milionów funtów.
Victor Lindelöf (Benfica - Manchester United)
Szwed od dawna znajduje się na
celowniku „Czerwonych Diabłów”. Niedawno głos w sprawie jego
przenosin zabrał trener Benfiki, Rui Vitória, który stwierdził,
że spodziewał się jego odejścia i w razie czego jest na to
przygotowany. Ponoć José Mourinho nie jest już nim tak mocno
zainteresowany, ale nie wierzymy, że całkowicie z niego
zrezygnował.
Dimitri Payet (West Ham -
Arsenal, Manchester United)Dwa
gole i siedem asyst w 16 spotkaniach Premier League. Działacze West
Hamu na każdym kroku podkreślają, że na pewno nie pozbędą się
swojej największej gwiazdy, ale kto wie, może właśnie teraz
29-latek wskoczy do kluby ze ścisłej czołówki. „Młoty”
cieszą się, ponieważ nie muszą martwić się klauzulą
odstępnego, ale tak czy siak największych jest na niego stać.
Nikola
Kalinić (Fiorentina - Tianjin Quanjian)Pół
roku temu wydawało się, że może trafić do Evertonu bądź
Napoli. Teraz najbliżej mu do Chin. Bramkostrzelny napastnik „Violi”
miał już zaakceptować propozycję działaczy Tianjin
Quanjian, więc teraz ruch należy do głównodowodzących włoskiego
klubu. Znając życie, porozumienie zostanie zawarte dość szybko.
Marco Verratti
(PSG - Barcelona, Chelsea, Inter, Juventus) Jak
powiedział ostatnio agent Verrattiego, Donato Di Campli, jego
podopieczny nie zostanie w Paryżu na zawsze. Nie można też
wykluczyć, że 24-latek nie zostanie tam do lata. Chociaż w
przypadku Interu i jego szalonych właścicieli z Chin, w grę
wchodziłby raczej tylko letnie okienko. Reszta może walczyć o
niego już teraz.
Cesc Fàbregas (Chelsea - Guangzhou
Evergrande, Milan, Roma, West Ham)W
ostatnich dniach zrobiło się jakby trochę ciszej w jego sprawie, a
że transfery lubią ciszę... Hiszpan na pewno może liczyć na
dobrą ofertę od Chińczyków, którzy są w stanie zapłacić za
niego Chelsea 50 milionów euro. Kluby z Europy pewnie się nie
poddadzą, choć w kwestii samego wynagrodzenia, jakie mogą
zaproponować, stoją na przegranej pozycji.
James
Rodríguez (Real Madryt - Arsenal, Chelsea, Juventus, Manchester
United, PSG)Jorge Mendes powiedział ostatnio, że
Kolumbijczyk nie opuści Madrytu zimą. I można przypuszczać, że
faktycznie zostanie w stolicy Hiszpanii na kolejne pół roku, cały
czas będziemy mieli z tyłu głowy jego transfer. Chętni jak
najbardziej są. Jeśli zapłaciliby tyle, ile przewija się w
mediach, a więc 60-75 milionów funtów, mielibyśmy prawdziwy HIT!
Czekacie na jakieś inne ruchy?