Arsenal i Chelsea mają tajny pakt?!

Nieraz zdarza się, że kluby walczące o tego samego zawodnika starają się sobie jak najbardziej zaszkodzić. Podbijanie cen, czy negocjacje za plecami rywali są w Anglii na porządku dziennym, lecz "The Mirror" podaje, że tamtejsze drużyny potrafią zrobić wyjątek od bezwzględnych zasad rynku transferowego. Angielskie kluby mają zawiązywać między sobą tajne porozumienia dotyczące transferów młodych zawodników.

Żadna ze stron tego nie potwierdzi, ale taki pakt mają między innymi Arsenal i Chelsea. Okazuje się, że współpraca wielkich rywali może przynosić wymierne korzyści. Władze Premier League przykładają dużą wagę do transferów młodzieży i dbają o najdrobniejsze szczegóły domagając się ujawnienia nawet najdrobniejszych zapisów. Porozumienia między kilkoma klubami ułatwiają działanie w tym systemie.

Jeśli młody piłkarz przechodzi za darmo do zagranicznego klubu, to jego poprzedni pracodawca otrzymuje rekompensatę za koszty wyszkolenia (około 350 tysięcy euro). Jeśli jednak zdecydowałby się przejść do innego klubu z Premier League, wtedy jego cenę wyznacza odpowiedni trybunał. W takiej sytuacji cena jest zależna od występów gracza w reprezentacji U-21, treningów z seniorską kadrą oraz ewentualną propozycją przedłużenia kontaktu przez obecny klub. Kwota może wynieść nawet kilka milionów euro.

Z tego względu Arsenal i Chelsea mogą dokonywać między sobą transfery, lecz unikają wchodzenia sobie pod nogi w przypadku młodych graczy. Tymczasem Chelsea i Tottenham, które nie mają takiego porozumienia, co było jedną z przyczyn zamieszania z Nyą Kirbym w roli głównej. 16-latek występował w młodzieżowych sektorach obu klubów, lecz te nie mogły porozumieć się w sprawie jego własności. Teraz zawodnik reprezentuje barwy zupełnie innego zespołu, Crystal Palace.