Reprezentant Polski, który niedawno odrzucił ofertę z Bordeaux, powrócił do Warszawy na początku zimowego okienka. Legia, która rok temu zdecydowała się go tylko wypożyczyć z Krasnodaru, zapłaciła za niego milion euro.
Mimo olbrzymiego sentymentu 29-latka do
klubu ze stolicy, jego włodarze musieli zaproponować mu godziwe
warunki, przekonując do transferu definitywnego. I tak faktycznie
było. Jak poinformował Roman Kołtoń w swoim tekście na
Polsatsport.pl, kontrakt „Jędzy” zapewnia mu
wynagrodzenie na poziomie 800 tysięcy euro za sezon. Do tego
dochodzą premie i bonusy.
Jak mówi prezes Legii, Bogusław
Leśnodorski: - Ryzyko jest minimalne, bo Jędrzejczyk to urodzony
lider. Takiego potrzebujemy na boisku i poza murawą.
Do tej
pory najlepiej zarabiającym piłkarzem w Ekstraklasie był inny
legionista, Vadis Odjidja-Ofoe. Media spekulowały, że inkasuje on
około 600 tysięcy euro rocznie.
Leśnodorski określił
wynagrodzenie obu zawodników mianem porównywalnych, dodając
jednak, że „rozpatrując koszt piłkarza dla klubu należy brać
pod uwagę wszystkie czynniki”. Pod tym względem Jędrzejczyk jest
najdroższym piłkarzem w historii polskiej ligi.