Temat transferu 29-latka przewija się od dawna. Wydawało się, że Pazdan opuści Legię już latem, ale ostatecznie nie zdecydował się na taki ruch. Został w Warszawie, awansował z klubem ze stolicy do Ligi Mistrzów i podpisał nowy kontrakt, który wiąże go z nim do 30 czerwca 2019 roku. Jak przyznał jednak ostatnio Marcin Lewicki z ProSport Manager, transfer w najbliższym czasie dalej jest bardzo możliwy.
Teraz potwierdził to sam Pazdan, który stwierdził, że dalej chciałby spróbować swoich sił w silniejszej lidze.
- Miałem wtedy (latem - red.)
ciężki okres. Jedni mówili, że to czas, by odejść, inni
namawiali, bym został. Miałem mętlik w głowie, duże emocje,
nerwy. To przeszkadzało we wszystkim. Odbijało się nie tylko na
mojej grze, ale też na zdrowiu, bo przytrafiały się jakieś urazy
przeciążeniowe, i rodzinie. (…) Teraz podchodzę do tego bardzo
spokojnie i życzę każdemu, by musiał podejmować takie wybory,
jak ja obecnie - powiedział w rozmowie z portalem legionisci.com
reprezentant Polski.
- Moje położenie właściwie się nie
zmienia. Jeśli trafi się oferta satysfakcjonująca klub i mnie, to
będę mógł odejść. Gram w Legii, ale mam też swoje lata i
chciałbym spróbować sił w silniejszej lidze - dodał Pazdan.
W
ostatnim czasie 29-latka najmocniej łączono z Pescarą,
która zajmuje obecnie ostatnie miejsce w tabeli Serie A. Pazdan
raczej wykluczył jednak taki ruch:
- Myślę, że ich
nie stać, by wyłożyć za mnie odpowiednie pieniądze. Nie
oszukujmy się też, że Pescara jest szczytem moich marzeń.