Problemy Araujo
rozpoczęły się pod koniec września, kiedy to został zatrzymany
przez funkcjonariuszy, którym odmówił badania alkomatem. Okazało
się, że 24-latek był pod wpływem alkoholu, mając około 1,5
promila w wydychanym powietrzu.
Prokuratura oskarżyła
zawodnika o spowodowanie zagrożenia na drodze, a sąd dość szybko
skazał go na dziewięć miesięcy pozbawienia wolności oraz odebrał
mu prawo jazdy na dwa lata. Z racji tego, że wyrok nie był
prawomocny, piłkarz cały czas był jednak w posiadaniu dokumentu.
Czas pokazał, że Argentyńczyk nie uczy się na własnych
błędach. W środę rano Araujo został ponownie złapany za jazdę
na „podwójnym gazie”. Uwagę funkcjonariuszy skupił na sobie
jadąc z nadmierną prędkością. Tym razem alkomat wskazał na 0,67
promila, co oczywiście nie mieści się w dozwolonych ramach.
Nie
wiadomo jeszcze, jaki dokładnie los czeka Araujo, ale wszystko
wskazuje na to, że definitywnie będzie musiał pożegnać się na
dłużej z prawem jazdy.
W tym sezonie 24-letni napastnik rozegrał 11 spotkań w La Liga. Strzelił w nich dwa gole i zanotował asystę.