Do tej pory pomocnik Sportingu współpracował z Jorge Mendesem. Drogi obu panów jednak się rozeszły i od tej pory o interesy 24-letniego reprezentanta Portugalii będzie dbał Pere Guardiola. W tym momencie odpowiada on za kariery m.in. swojego brata Pepa oraz Luisa Suáreza.
Nie jest to zbyt dobra wiadomość dla włodarzy Realu Madryt, którzy od dawna interesują się czarnoskórym zawodnikiem. Jak wiadomo Mendes jest w dobrych relacjach z „Królewskimi”. Przejście pod skrzydła Guardioli może pokrzyżować plany madryckiego klubu.
Carvalho znajduje się oczywiście nie tylko na celowniku „Królewskich”. Bardzo chętnie zatrudniłyby go również kluby z Premier League - na czele z Arsenalem oraz Liverpoolem. „The Reds” próbowali go nawet ściągnąć do siebie pod koniec zimowego okienka. Ostatecznie się nie udało. Jak informują portugalskie media, Sporting oczekuje minimum 29 milionów euro.
Kto wie, być może z racji nowego menedżera, lada moment pomocnikowi będzie zdecydowanie najbliżej do Manchesteru City.
Carvalho rozegrał w tym sezonie 19 spotkań w portugalskiej ekstraklasie. Strzelił gola i zanotował trzy asysty.