Reprezentant Francji nie ma łatwego życia w Londynie, bowiem nieustannie utożsamiany jest z nieudolną polityką transferową „Kanonierów”, od lat - w opinii wielu - cierpiących na brak klasowego napastnika. Kibiców niespecjalnie przekonują statystyki strzeleckie, które u 30-latka wyglądają przyzwoicie.
Legendarny snajper uważa jednak swojego rodaka za piłkarza nadzwyczajnego, komplementując w ten sposób jego umiejętności. Dodatkowo postanowił wytłumaczyć się z ostatniej wypowiedzi na temat wychowanka Grenoble, która przez wielu została odebrana jako krytyka. Wówczas stwierdził, że Giroud nie może być jedynym napastnikiem zespołu, jeśli Arsenal myśli o wygrywaniu.
- Olivier to nadzwyczajny zawodnik i żałuję, że nie mogłem z nim zagrać w Arsenalu. Bardzo bym chciał.
- Nigdy go nie krytykowałem. Twierdzę jedynie, że nie można osiągać sukcesów z jednym snajperem w kadrze, nawet jeśli jest znakomity. Kiedy sięgaliśmy po tytuł, obok mnie byli w zespole jeszcze Kanu czy Wiltord, którzy strzelili wiele decydujących goli.