Francuski pomocnik, który latem
przeniósł się z Leicester City do Chelsea, od początku sezonu
prezentuje się znakomicie. 25-latek jest kluczowym elementem
układanki Antonio Conte, który zmierza ze swoją drużyną po tytuł
mistrzowski.
- Byłem w zeszłym tygodniu w ośrodku
treningowym Chelsea, żeby zobaczyć Edena Hazarda. Nagle zobaczyłem
Kanté, który wędrował do szatni. Podszedłem do niego, stanąłem
przed nim i szturchnąłem go w klatkę. Musiałem to zrobić, żeby
sprawdzić, czy jest prawdziwy, taką prezentuje ostatnio formę -
przyznał z uśmiechem Henry.
- Nie widzę powodu, dla którego
miałby nie zostać Piłkarzem Roku na koniec sezonu. Kandydatów do
nagrody jest oczywiście mnóstwo. Jest Zlatan Ibrahimović, Alexis
Sánchez, Romelu Lukaku, potem jeszcze Sadio Mané, Harry Kane, Dele
Alli i Kevin De Bruyne... Zazwyczaj zawodnicy w typie Kanté są
niezauważani, ale on jest tak wyjątkowy, że nie da się go
pominąć. Dlaczego by nie dać mu tego trofeum? - dodał Francuz.
Były gwiazdor Arsenalu sam dwukrotnie cieszył się ze
zdobycia nagrody przyznawanej przez PFA, a więc Stowarzyszenie
Zawodowych Piłkarzy. Otrzymywał ją za sezony 2002/2003 oraz
2003/2004.