Kolumbijski stoper od dawna był
łączony z przenosinami do Katalonii. Do tej pory wydawało się, że
trafi on do Barcelony w letnim okienku, ale zgodnie z doniesieniami
hiszpańskich mediów, transfer zostanie zrealizowany zimą.
Wszystkie szczegóły miały zostać ustalone podczas
ostatniego spotkania przedstawicieli Palmeiras z włodarzami „Dumy
Katalonii”. Na finalizacji ruchu już po zakończeniu trwającego
roku zależało Brazylijczykom. Sama Barcelona nie musiała się
oczywiście tak spieszyć z negocjacjami, ale chciała ubiec inne europejskie kluby.
Przede wszystkim Katalończycy nie chcieli powtórzyć sytuacji, jaka miała miejsce z Gabrielem Jesusem. Mistrzowie Hiszpanii przez długi czas obserwowali i kusili Brazylijczyka, a ten ostatecznie zdecydował się przenieść do Manchesteru City.
Mina ma kosztować Barcelonę dziewięć
milionów euro i związać się z nią pięcioletnim
kontraktem.
22-letni stoper, który ma na koncie pięć
występów w pierwszej reprezentacji Kolumbii, trafił do Palmeiras w
maju 2016 roku z rodzimego Independiente Santa Fe. W poprzednim
sezonie mierzący 195 centymetrów wzrostu defensor zanotował
dziewięć spotkań w brazylijskiej ekstraklasie, w których strzelił
dwa gole.