Jego drużynie od początku spotkania
nie szło. W 27. minucie piłkarze Portuense prowadzili już 3:0 i to
właśnie wtedy hiszpańskiemu napastnikowi puściły nerwy. Otrzymał
on czerwoną kartkę, po czym zaczął obrażać sędziów.
Jak
donoszą hiszpańskie media, Collantes podszedł do jednego z
bocznych arbitrów i trzykrotnie go uderzył... Jeden z ciosów
zatrzymał się na szczęce sędziego, a dwa kolejne na żebrach.
Oprócz tego, piłkarz miał złapać go za kark.
To, że Collantes zostanie ukarany, było więcej niż pewne. Nie było tylko wiadomo, na jak długie zawieszenie zdecyduje się organizujący lokalne rozgrywki andaluzyjski związek. Koniec końców, jego włodarze zdecydowali się na 47-meczowe zawieszenie. Napastnika czeka więc bardzo długa przerwa od piłki.
To nie pierwszy taki przypadek w ostatnim czasie, jaki miał miejsce w Andaluzji. Niedawno czterech zawodników i trener drużyny San Martín zostali ukarani za atak na sędziego zawieszeniem na 51 spotkań.