Krychowiak od początku sezonu ma olbrzymie problemy z graniem w stolicy Francji. W ten weekend 27-latek już po raz kolejny nie znalazł się w kadrze na spotkanie ligowe PSG. Po raz ostatni na boiskach w Ligue 1 widzieliśmy go w grudniowym meczu z Lorient. Niezbyt ciekawa sytuacja „Krychy” wzbudza oczywiście dyskusje na temat tego, czy powinien on zagrać w marcowym meczu reprezentacji z Czarnogórą.
- Ja jako zawodnik nigdy nie
chciałem być Ronaldo, bo zawsze byłem wyrobnikiem. I Grzesiek jest
identyczny. (…) Niech wróci do tego, co robił w Sevilli. Tam
biegał, gryzł, szarpał, w lewo, w prawo, czyścił, odbierał i
grał do najbliższego. A on poszedł do PSG i pomyślał, że jest
Motta, że będzie stał i kopał piłki wewnętrzną, że nie musi
biegać - przyznał Hajto w trakcie programu emitowanego na Polsacie
Sport.
Były reprezentant Polski skomentował również
informacje sugerujące, że Krychowiak ma problemy w paryskiej
szatni.
- Gdyby mój kolega powiedział mi, że jestem za
słaby, to gwarantuję, że niezależnie od tego w jakiej byłbym
drużynie, to on treningu by nie skończył. A gdy na zachodzie
podwijasz ogon i pokazujesz tylko, że chodzisz na siłownię, to
właśnie jest próba charakteru - stwierdził Hajto.
Przypomnijmy,
że spotkanie polskiej kadry z Czarnogórcami odbędzie się 26
marca. Jeśli podopieczni Adama Nawałki ograją rywali, będą już
naprawdę blisko zapewnienia sobie awansu na mundial 2018.