Roszada na ławce trenerskiej śląskiego klubu była pewna już w czwartek. Piast potwierdził spekulacje i związał się z Wdowczykiem umową do 30 czerwca 2018 roku.
54-latek ostatnio był odpowiedzialny
za wyniki Wisły Kraków, z którą rozstał się w listopadzie
zeszłego roku. W 29 spotkaniach sięgnął z nią w sumie po 14
zwycięstw i zanotował siedem remisów.
W Gliwicach Wdowczyk
wejdzie w buty Radoslava Látala. Druga przygoda z Piastem nie była
dla niego tak udana jak pierwsza, która zakończyła się zdobyciem
wicemistrzostwa Polski. Gliwiczanie przegrali pięć ostatnich
spotkań w Ekstraklasie. Już po przerwie zimowej ulegli kolejno
Pogoni Szczecin (1:2), Lechowi Poznań (0:3) oraz Górnikowi Łęczna
(0:1). W lutym strzelili więc tylko jednego gola.
- Nowemu
trenerowi chciałbym życzyć samych sukcesów i powodzenia -
powiedział prezes Piasta, Marek Kwiatek.
- Życie nie znosi
próżni. Cieszę się, żę zostałem trenerem Piasta. Przychodzę
do Gliwic w trudnym momencie, ale nie boję się wyzwań - przyznał
z kolei sam Wdowczyk, którego przygodę z „Piastunkami”
rozpocznie sobotni mecz z... Wisłą.
W sumie jest to ósma zmiana trenera w tym sezonie Ekstraklasy. Dziewiąta, jeśli liczyć pierwotne odejście Latala z Piasta. Przypomnijmy, że Czech opuścił go jeszcze przed pierwszym meczem trwających rozgrywek.