Lech wygrał mecz 1:0 po bramce Radosława Majewskiego. Wielu kibicom z całą pewnością na dłużej w pamięci pozostaną jednak nieco inne obrazki niż jego trafienie. Najgoręcej zrobiło się w przerwie, kiedy to Peszko wytargał za ucho Tomasza Kędziorę, a następnie odezwał się wulgarnie do Jana Bednarka. We wszystko wmieszali się inni piłkarze i trener Lecha, Nenad Bjelica, który został odesłany na trybuny.
Do kilku spięć doszło również
po przerwie. Koniec końców, parę minut po golu dla Lecha z boiska
wylecieli Grzegorz Kuświk i Peszko. Jak ten drugi skomentował
spotkanie?
- Przegraliśmy bitwę, ale nie
wojnę. Lechowi mówię do zobaczenia w rundzie finałowej.
Oczywiście się nie odgrażam. Jeśli chodzi o mnie, to taki byłem,
jestem i się nie zmienię. Nadal będę grał w ten sposób -
przyznał 32-latek.
- Młodym piłkarzom Lecha Kędziorze i
Bednarkowi po kilku dobrych meczach, kiedy chwilowo wygrywają i są
na fali w głowach się poprzewracało. A ja ich kultury na boisku
nie będę uczył - dodał Peszko.