32-latek był jednym z głównych
bohaterów pozapiłkarskich starć podczas niedzielnego spotkania. W
przerwie Peszko wytargał za ucho Tomasza Kędziorę, a następnie
odezwał się wulgarnie do Jana Bednarka. Już w drugiej połowie
zaatakował tego pierwszego łokciem, za co otrzymał czerwoną
kartkę.
Komisja Ligi ukarała go trzema meczach
dyskwalifikacji. Z racji ujrzenia ósmego żółtego kartonika w
sezonie, doświadczony zawodnik będzie pauzował jednak przez cztery
najbliższe kolejki.
- Minęło już kilka dni od meczu
z Lechem. Wiele się mówiło o tym spotkaniu, o mojej osobie w
ostatnim czasie w mediach. Chcę zamknąć ten temat. Oczywiście
bardzo żałuję czerwonej kartki, tego, że osłabiłem zespół.
Teraz, po posiedzeniu Komisji Ligi, gdzie dostałem „trzy plus jeden” i w
zasadzie nie zagram w czterech spotkaniach Lechii Gdańsk...
Przyjmuję tę karę z pokorą.
- Mam nadzieję, że jeszcze wrócę i będę mógł pomóc w drużynie w play-offach. Pokażę swoją dobrą grę. Tymczasem skupiam się tylko na treningach. Życzę mojej drużynie, żeby w kolejnych spotkaniach zdobywała punkty i podobnie jak do tej pory była jedną wielką rodziną - przyznał Peszko.