W pewnym momencie na stadionie Realu Madryt wybuchła wielka panika. Wszystko spowodowane było... tajemniczą paczką, która została zaadresowana do prezydenta „Królewskich”, Florentino Péreza. Zgodnie z relacjami hiszpańskich mediów zawierała ona niezidentyfikowany biały proszek.
Na stadion została wezwana policja
oraz straż pożarna. Służby od razu ewakuowały wszystkich
pracowników biurowych Realu, a także firm, które mają swoje
siedziby na Santiago Bernabéu. Następnie wszystkich zdezynfekowano.
Wstępna analiza wykazała, że proszek nie był
niebezpieczny dla ludzi, którzy mieli z nim bezpośrednią
styczność. Cały pakunek zostanie jednak poddany bardziej
szczegółowym badaniom.
Hiszpańscy dziennikarze podkreślają, że paczka została najprawdopodobniej wysłana z Włoch. Może mieć to związek z niedawnym dwumeczem Realu z Napoli w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Przypomnijmy, że „Królewscy” pewnie wyeliminowali drużynę z Półwyspu Apenińskiego, wygrywając w obu meczach po 3:1.