W czwartek prowadzony przez Portugalczyka Manchester United wygrał w 1/8 finału Ligi Europy z Rostowem 1:0, zapewniając sobie tym samym awans do najlepszej ósemki rozgrywek. Już w niedzielę o godzinie 13 „Czerwone Diabły” czeka mecz w Premier League z Middlesbrough. Jak przyznał „The Special One”, ligowy kalendarz jest ułożony bez najmniejszego sensu.
- Mogę zrozumieć, że oni nie pomagają, jeśli chodzi o grę w samej Premier League. Pomocy nie otrzymują jednak również kluby, które grają jednocześnie w Europie. Mówię to od wielu, wielu lat. Zwracałem na to uwagę nawet, gdy pracowałem na Wyspach po raz pierwszy. Ich to po prostu nie obchodzi - stwierdził Mourinho.
- Każdy kraj stara się wspierać
swoje zespoły, ale tutaj o to ciężko. Powinniśmy grać w ostatnim
niedzielnym meczu albo w poniedziałek. Nie w niedzielne południe.
To proste.
- Myślę, że wystarczy tylko
odrobina zdrowego rozsądku. No chyba, że są oni zadowoleni z tego,
że w Lidze Mistrzów i Lidze Europy zostało po jednej angielskiej
drużynie - przyznał „The Special One”, który odnośnie
przemęczenia swoich zawodników skomentował również incydent
dotyczący Marcosa Rojo z meczu z Rostowem. Przypomnijmy, że w
trakcie spotkania Mourinho podarował podopiecznemu banana.
-
Nie sądzę, żeby to było zabawne. Gdy organizm człowieka jest na
granicy wytrzymałości, potrzebuje czegokolwiek, żeby się
naładować. Trzeba szanować zawodników, którzy dają z siebie
wszystko.