Piqué nie pozostał obojętny wobec
zachowania kibiców Barcelony w trakcie niedzielnego spotkania. Fani
wygwizdali bardzo mocno krytykowanego w ostatnich miesiącach André
Gomesa. Nowy nabytek „Dumy Katalonii”, po którym spodziewano się
o wiele więcej, zanotował w weekend swoje pierwsze trafienie dla
mistrzów Hiszpanii.
- Osoby, które gwiżdżą jeszcze
przed wejściem zawodnika na murawę, powinny zostawać w domach. To
jest nie do przyjęcia. Nie pomaga ani piłkarzowi, ani drużynie.
Jedną rzeczą są gwizdy bezpośrednio spowodowane słabą grą. Ale
przez występem? Zawodnik traci przez to pewność siebie. Jestem
bardzo zdenerwowany, że to się wydarzyło.
- Bardzo się
cieszę, że André trafił do siatki. W przyszłości będzie ważnym
zawodnikiem Barcelony - stwierdził Piqué, który po ostatnim
gwizdku odpowiedział również na małą zaczepkę ze strony
redakcji Cadena SER.
Jeszcze przed meczem rozgłośnia
radiowa ruszyła z zabawą #CarruselPique. Zgodnie z jej zasadami,
hiszpańscy fani wpisywali w mediach społecznościowych minutę, w
której - ich zdaniem - defensor obejrzy z „Nietoperzami” żółtą
kartę. Kartonik skutkowałby pauzą w najbliższej kolejce ligowej.
Dziennikarze przewidzieli nawet nagrodę dla zwycięzcy, którą
miała być koszulka jednej z hiszpańskich drużyn.
Piqué
kartki nie zobaczył, a po meczu postanowił ogłosić swój
„konkurs”. „Dziennikarze Cadena SER poprosili mnie o udzielenie
wywiadu podczas zgrupowania hiszpańskiej kadry. Jak myślicie, co
powinienem odpowiedzieć po ich cudownym pomyśle?
Warianty
były cztery: „tak”, „nie, bardzo dziękuję”, „nie, w
przyszłym roku” oraz „nie, już nigdy więcej”. Głosy
kibiców, którym zawodnik również obiecał koszulkę, rozłożyły
się dość równomiernie, ale wygrała opcja „nigdy więcej”.