Powołania dla Bartosza Kapustki,
Arkadiusza Milika, Piotra Zielińskiego i spółki od dawna są
tematem licznych spekulacji. Większość młodych zawodników,
którzy występują już w pierwszej kadrze jasno zadeklarowała chęć
gry na organizowanych przez nasz kraj mistrzostwach. Zgodnie z
najnowszymi doniesieniami włoskich mediów, Milik oraz Zieliński mogą mieć problemy z uzyskaniem zgody na udział w turnieju od
Napoli. „Lewy” spojrzał jednak na całą sprawę i udział w
mistrzostwach najbardziej utalentowanych rodzimych zawodników z
jeszcze innej strony.
- Dziwię się, że piłkarz, który
znajduje się w reprezentacji A jest brany pod uwagę w kontekście
tych mistrzostw. To byłoby trochę mydlenie oczu, bo nawet jeśli
jakiś sukces osiągnęłaby kadra Marcina Dorny z zawodnikami z
pierwszej reprezentacji to nic nam to nie da - stwierdził
Lewandowski.
- Nie zobaczymy czy mamy pokolenie kolejnych
piłkarzy, którzy potrafią grać w piłkę, i którzy nadają się
do tej najważniejszej reprezentacji A. (…) Drugi rok z rzędu nie
będą mieli odpoczynku. Moim zdaniem nie powinni być brani pod
uwagę w kontekście Euro U-21 - przyznał gwiazdor Bayernu,
podkreślając, że w turnieju powinni zagrać mniej znani zawodnicy,
dla których byłaby to niepowtarzalna szansa na to, żeby na dobre
zaistnieć.
Dla kontrastu warto przywołać
ostatnią wypowiedź wspomnianego Kapustki, który obecnie przebywa
na zgrupowaniu kadry młodzieżowej. - Euro U-21 to dla mnie
olbrzymia sprawa. Chcę wziąć z nim udział - przyznał zawodnik
Leicester City w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.