Transfer 33-letniego bramkarza z
Barcelony do Manchesteru City był w pełni autorskim pomysłem Pepa
Guardioli, który jednocześnie zrezygnował z usług wypożyczonego
do Torino Joe Harta. Czas pokazał, że nie była to zbyt trafiona
idea. W większości meczów w barwach City Chilijczyk jest bowiem
szalenie mało skuteczny i daje niewiele drużynie.
Do tej
pory doświadczony golkiper zanotował 29 spotkań we wszystkich
rozgrywkach. Stracił w nich 33 bramki, dziewięciokrotnie zachowując
czyste konto. Bravo zaliczył oczywiście również kilka dobrych
spotkań, ale wydaje się, że jeśli Guardiola chce grać w
przyszłym sezonie o najwyższe cele, musi sprowadzić nowego
bramkarza.
Niezbyt ciekawą sytuację Bravo na Wyspach chce
wykorzystać właśnie Villarreal. Włodarze „Żółtej łodzi
podwodnej” mieli już kontaktować się z przedstawicielami samego
zawodnika. Hiszpanom ma szczególnie zależeć na sprowadzeniu byłego
golkipera „Dumy Katalonii” z uwagi na niedawną kontuzję Sergio
Asenjo. Przez zerwane więzadła krzyżowe wróci on do pełni sił
najwcześniej pod koniec sierpnia.
Póki co, nie wiadomo,
jakie pieniądze na transfer byłby w stanie przeznaczyć Villarreal.
Latem City zapłaciło za Bravo, którego aktualna umowa jest ważna
do 30 czerwca 2020 roku, 18 milionów euro.
Bravo wróci do Hiszpanii? Chce go Villarreal
fot. Transfery.info
Jak informują brytyjskie i hiszpańskie media, Claudio Bravo znalazł się na celowniku Villarrealu.