26-letni golkiper od początku spotkania spisywał się bardzo dobrze w bramce swojej drużyny i niewiele mu zabrakło do tego, aby zachować drugie czyste konto w trwającym sezonie J-League.
Niestety dla byłego piłkarza Ruchu Chorzów w doliczonym czasie gry sposób na umieszczenie futbolówki w jego bramce znalazł Tese Chong. Na szczęście ten gol był tylko honorowym dla Shimizu S-Pulse, który ostatecznie przegrał z Júbilo Iwata 1:3.
Organizatorzy meczu po końcowym gwizdku przygotowali specjalną nagrodę dla najlepszego zawodnika spotkania, którym został Krzysztof Kamiński. Polski bramkarz nie otrzymał typowej dla tego typu wyróżnień statuetki a... rowerem z napędem elektrycznym.
Nietypowa nagroda za dobra postawę w dzisiejszym spotkaniu pic.twitter.com/lo6EowH8nO
— Krzysiek Kamiński (@21kamyk) 1 kwietnia 2017
Júbilo Iwata po rozegraniu pięciu kolejek zajmuje na razie odległe dziesiąte miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem siedmiu zdobytych punktów.