Argentyńczyk w środę trafił do siatki dwukrotnie. Za pierwszym razem, w 28. minucie spotkania, 29-latek wykończył podanie Luisa Suáreza. Chwilę po trafieniu gwiazdor „Dumy Katalonii” wykonał z pozoru tajemniczą „cieszynkę”, imitując malowanie barw wojennych na swoim policzku.
Jak się okazuje,
Messi zjednoczył się tym samym z dziećmi chorymi na raka. To
właśnie im argentyńska gwiazda zadedykowała swoją bramkę.
Znak, jaki wykonał, bezpośrednio łączy się z kampanią
poświęconą młodym pacjentom, którzy z odwagą toczą nierówną
walkę ze straszną chorobą. Jej ostatecznym celem jest budowa
wielkiego ośrodka w Barcelonie, na co potrzebna aż 30 milionów
euro. Akcję wspiera m.in. kataloński szpital Sant Joan de Déu.
Messi i spółka dali w środę swoim kibicom powody do dumy. Katalończycy dość łatwo uporali się z Sevillą, wygrywając ostatecznie 3:0.