Kolumbijczyk rozpoczął środowe spotkanie z Leganés (4:2) od pierwszych minut. Na murawie radził sobie całkiem nieźle, najpierw otwierając wynik meczu, a następnie wypracowując bramkę numer cztery dla Realu przypisaną ostatecznie Álvaro Moracie. 25-latek nie dograł jednak spotkania do końca, ponieważ w 72. minucie Zidane zdecydował się wpuścić w jego miejsce Isco.
James od początku nie krył swojego
rozczarowania decyzją francuskiego szkoleniowca. Z murawy schodził
ze spuszczoną głową, a później wyżył się na ławce
rezerwowych. Jak wyłapały kamery, jeszcze przed opuszczeniem
boiska, powiedział on: „Kur** mać! Nie da mi zagrać całego
meczu!”.
To nie pierwszy przypadek dość nerwowej reakcji któregoś z zawodników Realu po zmianie. Piłkarze „Królewskich” i każdej innej hiszpańskiej drużyny są tym bardziej na świeczniku, ponieważ media z Półwyspu Iberyjskiego uwielbiają bawić się w czytanie z ust.
Zachowanie swojego podopiecznego już wcześniej skomentował Zidane. - To normalne, że każdy piłkarze chce przebywać na murawie przez pełne 90 minut. Nie mam nic przeciwko niemu. Grał dobrze, ale muszę podejmować odpowiednie decyzje, biorąc pod uwagę cały zespół. Musze dokonywać zmian, ale go rozumiem - przyznał Francuz.
Reakcja samego Jamesa nie może zbytnio dziwić. Kolumbijczyk od pewnego czasu jest
poirytowany swoją sytuacją w madryckim zespole. Bardzo
prawdopodobne, że w trakcie letniego okienka transferowego w końcu
opuści stolicę Hiszpanii. Do tej pory 25-latek rozegrał w tym
sezonie 25 spotkań. Strzelił w nich sześć goli i zaliczył 13
asyst.