O stanie zdrowia Senegalczyka dyskutowano przez kilka ostatnich dni. 24-latek nabawił się kontuzji kolana w niedawnym spotkaniu derbowym Liverpoolu z Evertonem. Mané zszedł z boiska w 57. minucie meczu. Wcześniej trafił do siatki, przyczyniając się do prestiżowej wygranej swojego zespołu 3:1.
Kibice „The Reds” cały czas
wierzyli, że ich zawodnik będzie w stanie dość szybko wrócić na
murawę. Do tej pory nie wykluczał tego sam Klopp, który mówił,
że „sytuacja nie wygląda dobrze, ale klub cały czas czeka na
ostateczną ocenę”.
Na piątkowej konferencji niemiecki
szkoleniowiec odebrał jednak fanom Liverpoolu wszelkie nadzieje. -
Jesteśmy już niemal przekonani, że Sadio potrzebuje operacji. Nie
wiemy jeszcze w 100 procentach, kiedy zostanie ona przeprowadzona,
ale to jasne, że sezon się dla niego skończył.
- Stało się to, o czym
pomyślałem, gdy zobaczyłem tę sytuację na nagraniu. Myślałem,
że będzie miał nieco więcej szczęścia, ale jesteśmy blisko
końca sezonu i to wyklucza jego grę jeszcze w tych rozgrywkach.
Dobrą wiadomością jest to, że będzie miał długą przerwę, co
umożliwi mu dobre przygotowanie do kolejnych - przyznał Klopp.
Mané od początku tego sezonu
imponował skutecznością. Najlepszy strzelec „The Reds” w
Premier League ustrzelił w niej 13 goli, do których dołożył
sześć asyst.
W czterech spotkaniach ligowych bez Mané w tych rozgrywkach Liverpool nie sięgnął po ani jedno zwycięstwo.