Kapitan „Lisów” po raz ostatni pojawił się na murawie w marcowym spotkaniu rewanżowym w 1/8 finału Champions League z Sevillą (2:0). 33-latek zdobył w nim szalenie ważną bramkę dla swojej drużyny. Od tamtej pory przez kontuzję pleców zabrakło go w czterech kolejnych meczach Premier League, w tym w niedzielnym z Evertonem (2:4).
Shakespeare dał do zrozumienia, że
nie ma szans, aby Morgan wystąpił w środę w Madrycie. - On nie
będzie gotowy na ten mecz.
- Nie postrzegamy jednak tego
jako wielki cios. To szansa dla innych zawodników. Wiedzieliśmy, że
możemy zagrać w tym ćwierćfinale bez niego. Nie było bowiem
żadnych ram czasowych dotyczących jego powrotu - powiedział
Shakespeare.
Do momentu obecnego urazu Morgan grał od deski
do deski. W sumie zanotował 39 spotkań, w których strzelił trzy
gole i zanotował asystę.