Były zawodnik Borussii Dortmund i wciąż aktualny mistrz świata związał się
z klubem z Hesji kontraktem do 30 czerwca 2019 roku. Jego barwy
zacznie reprezentować od lata.
Großkreutz pozostawał bez
klubu po zakończeniu z przytupem współpracy ze Stuttgartem. Kilka
tygodni temu działacze „Die Roten” postanowili rozwiązać z nim
kontrakt ze skutkiem natychmiastowym. Był to wynik głośnej afery z
udziałem piłkarza. Przypomnijmy, że 28-latek był uczestnikiem
bójki na Wilhelmplatz, a więc w centralnym punkcie Stuttgartu.
Skończyła się ona dla niego pobytem w szpitalu.
- To jedyne logiczne wyjście z całej tej sytuacji. Nie była ona dla nas łatwa, ale musimy myśleć o przyszłości - argumentowali swoją decyzję włodarze klubu.
Nowa drużyna Großkreutza występuje obecnie w Bundeslidze, ale w zasadzie już nic nie może jej uratować przed spadkiem szczebel niżej Zespół Torstena Fringsa, który nie ukrywa wielkiego zadowolenia z tego ruchu, zajmuje ostatnią lokatę w tabeli. Na sześć kolejek przed końcem rozgrywek traci 14 punktów do miejsca barażowego.