51-latek został zatrudniony w listopadzie w miejsce Franka De Boera i początkowo udało mu się wyprowadzić drużynę z kryzysu. Prowadzony przez niego zespół przez kilka tygodni spisywał się na tyle dobrze, że przez chwilę zaczął się nawet liczyć w walce o miejsce premiowane grą w eliminacjach do Ligi Mistrzów.
W ubiegły weekend ekipa z Giuseppe Meazza przegrała jednak na wyjeździe z Crotone, sprawiając duże rozczarowanie kibicom. Był to trzeci niewygrany mecz z rzędu, a drugi przegrany. Co więcej, wspomniane straty punktowe najprawdopodobniej pozbawiły Inter szans na grę w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych na Starym Kontynencie.
Mediolańczycy zajmują aktualnie dopiero siódme miejsce w Serie A i niewykluczone, że mogą nie zagrać nawet w kolejnej edycji Ligi Europy. Na nowo rozgorzały zatem spekulace na temat przyszłosci Pioleego, który i tak nie cieszył się zaufaniem chińskich właścicieli. Ci bowiem mają ambitne plany i nie tylko chcą latem przeprowadzić wielomilionowe transfery, ale chcieliby także zatrudnić topowego trenera.
„La Gazzetta dello Sport” poinformowała jednak, że 51-latek może póki co czuć się bezpieczny. Jako, że Azjatom odmówili Antonio Conte i Diego Simeone, nie zamierzają oni dokonywać zmiany szkoleniowca, dopóki nie uda im się namówić renomowanego kandydata. Dziennik wspomina natomiast, że brak awansu do Ligi Europy - ograniczający chociażby możliwości finansowe klubu ze względu na Financial Fair Play - może zmodyfikować stanowisko włodarzy Interu.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
