24-latek
od dłuższego znajduje się na celowniku bogatszych klubów.
Niezwykle zainteresowany jego pozyskaniem jest przede wszystkim
Tottenham, który próbował sprowadzić go do siebie zarówno
zeszłego lata, jak i zimą. Ostatecznie skrzydłowy pozostał jednak
na Selhurst Park, gdzie w obecnym sezonie nawiązuje do formy, którą
prezentował przed transferem do Manchesteru United.
Właśnie
przez to można być przekonanym, że w trakcie najbliższego okienka
do Londynu będą napływać kolejne oferty. Włodarze klubu
walczącego o utrzymanie w Premier League mają plan, żeby zatrzymać
Zahę, ale Allardyce zdaje sobie sprawę, że to może być trudne.
-
Wilfried, my i kluby, które są nim zainteresowane, w końcu
zadecydują, jak to się skończy. Zawsze pojawia się taki moment, w
którym odrzucenie oferty staje się niemożliwe. To realne.
-
Kto wie... Teraz mamy rywalizację. Premier League ma przeciwnika
większego niż kiedykolwiek, a mianowicie Chiny. Oni patrzą
przecież na młodych zawodników i płacą im większe pieniądze
niż ci dostają w Anglii - przyznał Allardyce.
Zaha
rozegrał w tym sezonie 30 spotkań we wszystkich rozgrywkach.
Strzelił w nich sześć goli i zaliczył 11 asyst.