29-letni szkoleniowiec objął „Hoffe” w lutym zeszłego roku, gdy znajdowali się w strefie spadkowej, zapewnił im utrzymanie i w obecnym roku pewnie zmierza po awans do Ligi Mistrzów. Nic więc dziwnego, że jego osoba zaczęła wzbudzać zainteresowanie największych klubów piłkarskich z Bayernem Monachium i Borussią Dortmund na czele. Na temat tej sytuacji wypowiedział się właściciel klubu.
- Wyrażę zgodę na jego odejście, kiedy zobaczę na koncie 400 milionów euro – powiedział z przymrużeniem oka 76-latek.
Dietmar Hopp jest przekonany, że menadżer wypełni, trwający jeszcze przez dwa lata kontrakt z klubem z Sinsheim. Ma również nadzieję, że po tym czasie nadal będzie chciał pozostać na Rhein-Neckar Arena. Według niego, najmłodszy trener w Bundeslidze jest kolejnym nazwiskiem, które złotymi zgłoskami zapisze się w historii światowego futbolu.
- Faktem jest, że mamy z trenerem umowę na kolejne dwa lata i do tego czasu nic się nie zmieni. Bayern, Dortmund i ktokolwiek inny może być sobie zainteresowany. W ciągu najbliższych lat on będzie jednym z najbardziej rozchwytywanych trenerów na świecie, tak jak Pep Guardiola, Jürgen Klopp i José Mourinho – dodał niemiecki przedsiębiorca.