Grzegorz Mielcarski, asystent Fernando Santosa: Selekcjoner nie akceptuje takiej gry

2023-05-20 10:54:55; Aktualizacja: 1 rok temu
Grzegorz Mielcarski, asystent Fernando Santosa: Selekcjoner nie akceptuje takiej gry Fot. FotoPyK
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: WP Sportowe Fakty

Czerwcowe zgrupowanie reprezentacji Polski zbliża się nieuchronnie. Grzegorz Mielcarski, asystent Fernando Santosa, zdradził, nad jakim elementem gry pracuje obecnie sztab. „To musi być widoczne na boisku” - zapowiada 52-latek.

Początki Fernando Santosa w roli selekcjonera reprezentacji Polski nie zaliczymy do udanych. Portugalczyk przegrał w debiucie z Czechami, by później w nieprzekonywującym stylu pokonać 1:0 Albanię. Doświadczony trener zderzył się zatem dość brutalnie z realiami polskiej piłki.

Już niedługo 68-latek postara się poprawić swój bilans. Już 16 czerwca jego podopieczni rozegrają towarzyski mecz z Niemcami. Organizacja tego sparingu nie spotkała się z aprobatą Santosa, co wywołało mnóstwo kontrowersji.

Cztery dni później „Biało-Czerwoni” powalczą o kolejny komplet punktów w eliminacjach do Mistrzostw Europy z Mołdawią. 

Grzegorz Mielcarski w rozmowie z „WP Sportowe Fakty” przyznał, że sztab pracuje na pełnych obrotach, by odmienić grę drużyny. Priorytet Fernando Santosa to poprawa aspektów defensywnych. Starcie z Czechami dobitnie uwypukliła problemy tej formacji.

- Trener nie akceptuje gry na alibi: jeśli kolega idzie do przodu, to od razu powinna się pojawić myśl, że warto go zaasekurować w razie straty piłki. Mamy być zespołem i to musi być widoczne przede wszystkim na boisku - wyjaśnił były napastnik AEK-u i FC Porto w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”.

- W meczu z Czechami zmieniliśmy ustawienie, zaczęliśmy grać czwórką z tyłu, a to jednak była poważna zmiana. Szczególnie przy tylu kontuzjach, jakie mieliśmy na marcowym zgrupowaniu. Proszę pamiętać, że na mundialu graliśmy pięcioma obrońcami, czyli większą liczba zawodników broniliśmy dostępu do bramki, a jednak rywale mieli mnóstwo okazji do zdobycia gola. Gdyby nie Wojtek Szczęsny, byłoby bardzo źle. Organizacja gry defensywnej całego zespołu była do zmiany. Nad tym nadal będziemy pracować.