Lech Poznań z niego zrezygnował, teraz będzie mógł się odegrać. „To będzie czysta przyjemność”

2024-06-12 07:02:15; Aktualizacja: 1 tydzień temu
Lech Poznań z niego zrezygnował, teraz będzie mógł się odegrać. „To będzie czysta przyjemność” Fot. Wojciech Szubartowski / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Głos Wielkopolski

Krystian Palacz po latach odszedł z Lecha Poznań, dostając szansę w Motorze Lublin. Młody defensor opowiedział o tej sytuacji w rozmowie z „Głosem Wielkopolski”.

Motor Lublin dość niespodziewanie awansował do Ekstraklasy, pokonując w finale baraży uchodzącą za faworyta Arkę Gdynia. Z pewnością po odejściu Gonçalo Feio na początku kwietnia w burzliwych okolicznościach niewielu zakładało, że tak się stanie.

Trener Mateusz Stolarski bez problemu wszedł w buty Portugalczyka, doprowadzając zespół do sukcesu. 

Przed zespołem z Lublina niezwykle trudna kampania. Jak pokazały przypadki ŁKS-u Łódź i Ruchu Chorzów, beniaminkom trudno utrzymać się w elicie.

Premierowych występów w Ekstraklasie w barwach Motoru nie może doczekać się Krystian Palacz.

20-latkowi udało się już zagrać wcześniej na tym poziomie, lecz w trykocie macierzystego Lecha Poznań. Przy Bułgarskiej przeszedł przez wszystkie kategorie wiekowe. Nie potrafił jednak zaistnieć w pierwszym zespole.

W poszukiwaniu regularnej gry Palacz trafił na początku lipca do Lublina. Co ważne, „Kolejorz” zachował możliwość wykupu wychowanka za 700 tysięcy złotych. Opcja wygasła wraz z końcem maja.

- Powiem tak, to już decyzja klubu z Poznania. Ja miałem rok, żeby ich przekonać swoją grą do wykupu. Nie wiem, co o tym ostatecznie zadecydowało, ale to już za mną i skupiam się na Motorze. Mam tutaj dwa lata kontraktu i to jest teraz najważniejsze. Było, minęło - powiedział lewy defensor w rozmowie z  „Głosem Wielkopolski”.

W pewnym momencie Palacz został zapytany, czy wygryzłby ze składu Lecha Eliasa Anderssona.

- Muszę przyznać, że mecze Lecha oglądałem dosyć rzadko w tym sezonie, więc nie będę w stanie się obiektywnie się wypowiedzieć. Niemniej, zważając na to co słyszałem, to wszystko byłoby możliwe. 

- Bardzo czekam na ten mecz [z Lechem - przyp. red.]. Bardzo lubię tę porę roku, co roku tak się składało, że łapie wtedy dobrą formę i to będzie czysta przyjemność przyjechać na Bułgarską. Zagrałem tam tylko raz w oficjalnym meczu i nie mogę się doczekać drugiej okazji. Tym razem po drugiej stronie barykady - dodał.